– Napracowałeś się, chłopie i babo, w kampanii? No to dziękujemy i już. Na coś liczyłeś? A kysz, siło nieczysta! Niczego nie dostaniesz – w gorzkim tonie wypowiada się Marek Migalski o ostatnich posunięciach kadrowych PiS, które jego zdaniem od zakończenia kampanii wyborczej przynoszą partii same porażki.
– Od czwartego lipca ponosimy same porażki. Jesteśmy w stałej defensywie. Tracimy kolejne punkty. Daliśmy się wpuścić w spór o krzyż, o tragedię smoleńską, zajmujemy się wciąż sobą, a nie rozliczaniem PO z realizacji obietnic wyborczych. W dniu zakończenia się kampanii wyborczej rozpoczął się dla PiS zły czas – do czwartego lipca zyskiwaliśmy sympatię i poparcie społeczne, obecnie je tracimy. Jestem pewien, że najbliższe sondaże to pokażą. Warto zastanowić się nad tym, kto przynosił dla partii punkty i procenty, a kto je trwoni – komentuje na swym blogu migal.salon24 pochodzący z Raciborza eurodeputowany.
Jego zdaniem za taki stan rzeczy odpowiada powrót do przedkampanijnej retoryki, czego przyczyną są m.in. ostatnie zmiany na szczycie partyjnej hierarchii i niedopuszczenie do ścisłego kierownictwa osób, których działania miały decydujący wpływ na wysoki wynik wyborczy Jarosława Kaczyńskiego. – Co do wyników sobotniej Rady Politycznej PiS – to kolejny przejaw przenikliwości i dalekowzroczności partii. Gdyby do RP zostali wybrani autorzy bardzo dobrego wyniku wyborczego, mogłoby to oznaczać, ze nagradza się ich za tę pracę. A to mogłoby rodzić podejrzenia, że ci koniunkturaliści robili to dla zysków osobistych, dla profitów władzy, dla własnej kariery. A tak? Wiadomo – napracowałeś się, chłopie i babo, w kampanii? No to dziękujemy i już. Na coś liczyłeś? Jakiś stanowisk żądać chciałeś? A kysz, siło nieczysta, pożądliwa i lubieżna! Niczego nie dostaniesz, żeby cię następnym razem nie kusiło! Nic nie robiłeś? No to masz awans! Żebyś następnym razem też nic nie robił… – rozczarowany komentuje ironicznie.
czytaj cały wpis "Luźne powyborcze i posobotnie refleksje " na migal.salon24.pl