W nieciekawej jesiennej aurze przyszło unitkom rywalizować z najbardziej utytułowaną kobiecą drużyną piłkarską w kraju. Raciborzanki bez respektu dla legendy zdemolowały Czarnych Sosnowiec, choć po pierwszej połowie prowadziły zaledwie 1:0.
Czwarty mecz, czwarty beniaminek. Po Pogoni Szczecin, Górniku Łęczna i Stilonie Gorzów podopieczne trenera Trawińskiego zmierzyły się dziś z kolejnym beniaminkiem, drużyną Czarnych Sosnowiec. Ekipa ze stolicy Zagłębia to najbardziej utytułowany kobiecy zespół piłkarski w kraju, w swoim dorobku ma 12 tytułów mistrza Polski, 11 razy triumfował w krajowym pucharze. Na początku obecnej dekady w kobiecej piłce pojawiła się nowa siła w postaci AZS-u Wrocław i dla sosnowiczanek nadeszły lata chude, aż do spadku z ekstraligi. W obecnym sezonie pojawiły się z powrotem w elicie, póki co pełnią jednak w niej rolę "czerwonej latarni", po 3. kolejkach zajmując ostatnią pozycję z zerowym dorobkiem punktowym i stosunkiem bramek 1 – 12. Nikt więc nie spodziewał się, by w sobotę mogły na Zamkowej pokusić się o niespodziankę i wyrządzić mistrzyniom Polski jakąkolwiek krzywdę i tak też się stało. Rozpędzone unitki wygrały pewnie 6:0, choć po blisko godzinie gry prowadziły zaledwie jednym golem. Łupem bramkowym podzieliły się Agnieszka Winczo i Patrycja Pożerska (po dwie) oraz Agata Mańczyńska i Anna Sznyrowska.
RTP Unia Racibórz – Czarni Sosnowiec 6 – 0 (1 – 0)
bramki: Mańczyńska 21', Winczo 57', Pożerska 58', 79', Winczo 89', Sznyrowska 90'
RTP Unia: Wilk – Konsek, Mika, Hajduk (Pencherkiewicz 46') – Mańczyńska (Kreczkova 65'), Pożerska, Sosnowska (Krupa 46'), Wiśniewska – Żelazko (Maciszczyk 72') – Sznyrowska, Winczo
W pozostałych spotkaniach Ekstraligi Medyk Konin skromnie pokonał Stilon Gorzów 1:0, Pogoń Szczecin wygrała 3:0 z Górnikiem Łęczna, AZS Wrocław zremisował z 1. FC Katowice 2:2, remisem 1: 1 zakończyło się także spotkanie AZS Białej Podlaskiej z Mitechem Żywiec