W dniach 20-22 maja Komenda Raciborskiego Związku Drużyn Harcerzy „BASTION” uczestniczyła w Instruktorskiej Wyprawie do Lwowa. Był to swoisty powrót instruktorów i wędrowników pięciu organizacji harcerskich do miejsca, w którym narodziło się polskie harcerstwo.22 maja 1911 roku twórca harcerstwa, Andrzej Małkowski wydał we Lwowie pierwszy rozkaz powołujący 4 drużyny skautowe. To właśnie ta data jest uznawana symbolicznie za początek polskiego harcerstwa. W związku z tym pięć organizacji harcerskich z całego świata: Związek Harcerstwa Rzeczypospolitej, Stowarzyszenie Harcerstwa Katolickiego „Zawisza”, Związek Harcerstwa Polskiego poza granicami kraju, Związek Harcerstwa Polskiego na Litwie oraz Harcerstwo Polskie na Ukrainie w ramach obchodów 100-lecia Harcerstwa postanowiło zorganizować wyprawę do Lwowa.
20 maja z Warszawy Gdańskiej wyruszył specjalny „Pociąg Stulecia”, który zatrzymując się w Krakowie i Rzeszowie zabierał uczestników wyprawy. W czasie podróży, która trwała blisko 15 godzin można było poznać instruktorów z bratnich organizacji, ale również porozmawiać z piątką przedstawicieli Szarych Szeregów, którzy specjalnie na tę okazję zabrali ze sobą swój sztandar. W Przemyślu czekał nas dłuższy postój, gdyż musieliśmy zmienić pociąg, ponieważ na Ukrainie jest szerszy rozstaw torów.
Do Lwowa dotarliśmy 21 maja o godzinie 9.00, gdzie z dworca wyruszyliśmy specjalnie wynajętymi tramwajami na rynek. W trakcie podróży członkowie związku Harcerstwa Polskiego na Ukrainie starali przybliżyć nam historię Lwowa.
O godzinie 12.00 w katedrze polskiej zgromadziło się blisko 800 uczestników wyprawy, którzy wzięli udział w uroczystej Mszy Świętej pod przewodnictwem biskupa łuckiego, Marcjana Trofimiaka. W tym szczególnym miejscu, gdzie wisi tablica poświęcona twórcom polskiego harcerstwa, Andrzej i Oldze Małkowskiej dziękowaliśmy Bogu za sto lat istnienia naszego ruchu.
Po Mszy Świętej wysłuchaliśmy przemówień m.in. przewodniczącego Harcerstwa Polskiego na Ukrainie, hm. Stefana Adamskiego, Konsula RP we Lwowie, pani prezydentowej Karoliny Kaczorowskiej (żony śp. Ryszarda Kaczorowskiego), pana Jacka Żura, przedstawiciela Sejmu RP, poseł Jana Dziedziczaka, druhna z Szarych Szeregów, wnuczki Andrzeja i Olgi Małkowskich, phm. Krystyny Małkowskiej, przewodniczącego Związku Harcerstwa Rzeczypospolitej, hm. Michała Butkiewicza. Mi osobiście najbardziej zapadły w pamięć słowa druhny z Szarych Szeregów, mówiła ona o tym, że jej pokolenie trafiło na trudne czasy i wspólnie z kolegami dali nam przesłanie na kolejne 100 lat harcerstwa: „Nasze pokolenie odchodzi, ale wy zostajecie. Przed wami również czekają trudne zadania. Cokolwiek robicie, nie czekajcie, bądźcie pełni zapału”. Również przemowę wnuczki założycieli harcerstwa, instruktorki Związku Harcerstwa Polskiego poza granicami kraju, phm. Krystyny Małkowskiej wiele razy będę przytaczał podczas ognisk harcerskich. Mówiła ona o tym, że jej dziadkowie nie tylko marzyli, ale wierzyli że za 100 lat spotkamy się wspólnie w tym właśnie miejscu.
Po przemówieniach w uroczystym przemarszu wyruszyliśmy pod pomnik Andrzeja Mickiewicza, gdzie kwiaty złożyli przedstawiciele organizacji harcerskich i przedstawiciel Sejmu oraz konsul RP we Lwowie. Podczas przemarszu obserwowali i witali nas z uśmiechem mieszkańcy Lwowa. Kolejny postój miał miejsce przed siedzibą „Sokoła”, gdzie Andrzej Małkowski wydał pierwszy rozkaz i powołał pierwsze drużyny skautowe. Było to dla mnie wyjątkowa chwila, ponieważ mogłem zobaczyć miejsce, w którym wszystko się zaczęło.
Po dotarciu w okolice cmentarza Łyczakowskiego rozeszliśmy się do pobliskich lokali gastronomicznych, aby spożyć posiłek. O godzinie 18.00 na cmentarzu Orląt Lwowskich odbył się Apel Poległych, a po nim nastąpiło złożenie wieńców. Słuchając Apelu Poległych ciarki przechodziły po moim ciele i czułem, że jestem w wyjątkowym dla historii Polski miejscu. W miejscu, w którym kilkunastoletni chłopcy, również harcerze spoczęli oddając swoje życie za Polskę podczas obrony Lwowa. Następnie każdy z uczestników zapalił znicz na wybranym przez siebie nagrobku. Cały cmentarz Orląt Lwowskich rozświetlił się blaskiem zniczy. Podczas krótkiej chwili zadumy i modlitwy wsłuchiwaliśmy się w graną na trąbce „Cichą noc”.
Po tych uroczystościach udaliśmy się na kolację i ognisko, które było zwieńczeniem całodniowych obchodów. Symboliczne było rozpalenie ogniska, gdzie wszyscy przedstawiciele organizacji harcerskich rozpalili wspólnie jeden ogień. Był to symbol jedności harcerstwa mimo istnienia wielu różnych organizacji harcerskich. Wszystkie one wyrosły z jednego „korzenia”, który został zasadzony właśnie we Lwowie. Ognisko prowadził hm. Stefan Adamski. Jest to osoba niezwykła, wielu z nas, Stefana i Krystynę Adamskich nazywa współczesnymi Małkowskimi. Równie wymowny jest fakt, że oni wspólnie tworzą współcześnie harcerstwo polskie na Ukrainie. Ja sam jak na nich patrzę, to wyobrażam sobie, że 100 lat temu tam Andrzej i Olga tworzyli polskie harcerstwo.
Druh Stefan Adamski rozmawiał podczas gawędy z Krystyną Małkowską. Wspominała ona swoich dziadków, opowiadała jacy byli. To była dla wszystkich żywa lekcja historii o zwykłych ludziach, którzy stali się dla nas swoistym wzorem. Obecny był również ks. phm. Marian Siedlaczek, syn hm. Stanisława Siedlaczka, który zginął w Oświęcimiu. Wspominał on swojego ojca, który również pochodził z Kresów. Rotmistrz Witold Pilecki chciał go uratować, ale usłyszał od niego, że są inni, którym bardziej potrzebna jest pomoc.
Równie wymowne było przedstawienie przygotowane przez harcerki i harcerzy ze Związku Harcerstwa Polskiego na Litwie. Opowiedzieli oni historię Olgi Małkowskiej. Na zakończenie ogniska otrzymaliśmy kamienie z rzeki Stryj przywiedzione przez harcerki i harcerzy ze Stryja. Rzeka ta jest ważna dla nas, gdyż to nad nią odbył się pierwszy kurs skautowy, na którym szkoliła się kadra przyszłego harcerstwa.
Ognisko to było dla mnie wielkim przeżyciem. Harcerki i harcerze z różnych organizacji siedzieli przy wspólnym ogniu, wspominali początki harcerstwa i śpiewali:
„To wspólne prawa łączą nas
Płomienie ognisk światło gwiazd
Oddechy wiatru ukrytego gdzieś wśród traw
Wspomnienia przeminionych dni
Służba pełniona wedle sił
Więzy przyjaźni które wciąż hartuje czas”
Po ognisku tramwajami powróciliśmy na dworzec lwowski, gdzie odbyła się niedzielna msza. O 2 w nocy wyruszyliśmy z powrotem do naszych domów. Warto wspomnieć, że podczas wyprawy przygotowaliśmy również kartki pocztowe do naszych przyjaciół, które zostaną wysłane przez komendę zlotu.
A.T.
Wykorzystano zdjęcia ze stron:
https://picasaweb.google.com/15PDHING/InstruktorskaWyprawaDoLwowaMaj2011#
https://picasaweb.google.com/Lodz.ZHR/InstruktorskaWyprawaDoLwowa#
https://picasaweb.google.com/akerwityk/100LecieHarcerstwa#
https://picasaweb.google.com/an.paszkiewicz/2011052022InstruktorskaWyprawaDoLwowa#
szkoda, że mnie tam nie było ;/
Waga historii harcerstwa polskiego to 100 lat patriotycznego wychowania, przygotowania do życia młodych przyszłych obywateli w życiu społecznym, życie w/g maksymy BÓG, HONOR I OJCZYZNA. Nie wyobrażam sobie innego, bardziej godnego polecenia wzoru patriotycznego wychowania dla młodych – przeraża mnie informacja na tym portalu o rozdźwiękach między istniejącymi odmienami Drużyn Harcestwa raciborskiego! Oby to była tylko rywalizacja personalna między harcmistrzami drużyn?
Raczej nie jest to rywalizacja personalna bo się nie znamy. Sytuacja się uspokoiła i oby tak było dalej.
Podziału dokonał palec …..kościelny, który jak zwykle bardziej dzieli niż….łączy!