Piosenki rytmiczne, nastrojowe, wesołe i nostalgiczne – takie właśnie śpiewała Eleni w piątkowy wieczór w RCK. Sala była pełna. Koncert był dedykowany Mamom z okazji ich Święta. Zobacz fotorelację
Początkowo publiczność, przyzwyczajona do ruchu i gry świateł na scenie reagowała na wykonywane piosenki raczej bez wielkiego entuzjazmu. Ten koncert był inny. Nie było gry kolorowych i mrugających świateł, dymu i tancerzy. Scena była "spokojna". Jednak piosenkarka potrafiła wprowadzić taką atmosferę, że ta statyczność szybko się "ulotniła". Okazało się, że zachęcając publiczność do wspólnego śpiewu dokonała może nie cudu, ale do tego stopnia rozruszała widzów, że prawie wszyscy śpiewali, klaskali w rytm kolejnych piosenek, a niektórzy nawet próbowali tańczyć. Starsze piosenki znali prawie wszyscy i każda kolejna była śpiewana przez publiczność coraz głośniej.
Pełna podziwu i szacunku zapadła cisza na sali podczas wykonywania przez Eleni piosenki pt. "Nic miłości nie pokona", którą nagrała po śmierci swojej tragicznie zmarłej córki. Podobna atmosfera na sali zapanowała, kiedy piosenkarka śpiewała polską wersję piosenki wykonywanej przez także tragicznie zmarłą Annę Jantar pt. "Nie wierz mi, nie ufaj mi". Tą grecką piosenkę wcześniej śpiewała Eleni, a Anna Jantar zaśpiewała ją później po polsku.
Piosenki, których wysłuchała publiczność to m.in. stare, dobrze znane przeboje z pierwszych miejsc list przebojów: "Po słonecznej stronie życia", "Wino jak śpiew", "Muzyka twoje imię ma", "Troszeczkę ziemi, troszeczkę słońca", wiązanka greckich przebojów z "Grekiem Zorbą" na czele. Nie zabrakło też kilku piosenek z nowej płyty Eleni z piękną piosenką pt. "Coś z Odysa".
Na koniec Eleni została nagrodzona owacjami na stojąco.
/w/