Z propozycją powyższą zwrócił się do dyrektora PZD radny Leon Fiołka. Podobno cała Skandynawia już tak uczyniła. Zdaniem Jerzego Szydłowskiego w polskich warunkach nie jest to możliwe.
Wcześniej goszczący na posiedzeniu powiatowej komisji rozwoju dyrektor Powiatowego Zarządu Dróg utyskiwał, że "akcja zima" kosztuje go coraz więcej ze względu m.in na rosnące koszty zakupu soli. Surowiec ten w niedługim czasie podrożał o 200 zł za tonę. Fiołka zaproponował, by wzorem państw skandynawskich zaprzestać używania soli drogowej, informując jednocześnie o tym fakcie na specjalnych tablicach ustawionych obok dróg.
Zdaniem Szydłowskiego jest to nierealne, gdyż polscy kierowcy lekceważą sobie obowiązek jeżdżenia zimą na oponach zimowych. Kolejnym argumentem przeciw jest tworzenie się w naszym klimacie tzw. nabojów lodowych, które powstają przy topnieniu śniegu, co jest zjawiskiem niebezpiecznym. – Chciałby pan po czymś takim jeździć – zapytał radnego.
Dyrektor wspomniał, iż przed 30-tu laty, kiedy to także prowadził akcje zabezpieczające drogi przed skutkami zimy, komunistyczne władze zastosowały na terenie miasta wspomniane rozwiązanie, czym zresztą szczyciły się przed całym województwem. – Sypałem nocą, bo by się jeździć nie dało. Później mówiłem, że odwilż była w nocy, żeby mnie z roboty nie wyrzucili – zdradził.
Szefa PZD wsparł starosta. – Polskie prawo jest dziwne. Jak nie posypiemy solą a ktoś jadąc na letnich oponach będzie miał stłuczkę, może domagać się przed sądem odszkodowania. Musimy się przed tym zabezpieczyć – uzupełnił Hajduk.
/ps/
oj panie radny jakże pan bezradny, soli panu mało do jadła dawali, że pan nie nadaje na tej solnej fali, jest pan jak ta lala, co jej rąbek u spódnicy nie pozwala być baletnicą, z carbonu wywali to w starostwie chce się zaiistnieć, może i starostą zostać, ale na to za licha pan pstać ! podpieranie głowy ręką nieda efektów prędko!
bardzo słusznie – nie sypcie, nie odśnieżajcie, zima w końcu minie i śnieg sam zniknie
A ten jak z komuną walczył, sypał sól po nocach…