Straż miejska nie ściga zbytnio właścicieli psów, unikających sprzątania po czworonogach. Rezultat – miejskie chodniki i skwery upstrzone wątpliwej jakości "ozdobami". Czy problem zniknąłby, gdybyśmy płacili podatek za psa?
Opłata za posiadanie psa jest możliwa na podstawie artykułu 18a ustawy o podatkach i opłatach lokalnych (Dz.U. z 2010 r. nr 95, poz. 613 z późn. zm.). Rada gminy może wprowadzić dla osób fizycznych taką opłatę, natomiast nie musi. Maksymalny jej wymiar w 2011 roku wynosił 110,66 zł/rok. Samorządy w wielu gminach mając taką możliwość zdecydowały się na wprowadzenie opłaty. Argumentem za jej funkcjonowaniem byłoby z pewnością przeznaczenie wpływów na pokrycie kosztów sprzątania po czworonogach przez miejskie służby – wielu właścicieli psów niezbyt fanatycznie traktuje ten obowiązek, a jak niesprzątnięte kupy wpływają na estetykę miasta, widać szczególnie z nadejściem wiosny gdy stopnieje śnieg.
Sugestie takie powracają od czasu do czasu podczas posiedzeń miejskich komisji, ale na szczęście dla posiadaczy psów, prezydent Lenk jest opłacie przeciwny i nie chce podejmować tematu. – Dużo obowiązków, a wpływy nieproporcjonalne i trudne do egzekwowania. Trzeba by było psy ewidencjonować, nie wszyscy będą to robić. Poza tym, skoro opłatą objąć psy, to dlaczego nie koty? Też są przez niektórych wyprowadzane i paskudzą – argumentował podczas posesyjnej konferencji prasowej ucinając dalszą dyskusję na ten temat.
W opinii prezydenta znacznie lepiej sprawdza się edukacja i profilaktyka. Jeśli będzie się systematycznie uświadamiać ludzi, a miasto zapewni dyspensery i woreczki, z czasem powinno być lepiej. – Sam sprzątam po swoim psie kiedy trzeba i uważam, że każdy powinien to robić – podsumowuje.
/ps/
Jaestem ZA podatkiem na psa. Dla ciebie pupilek, dla innych uciążliwość. Nie każdy lubi słuchać szczekania zaścianą o 6 rano bo pieskowi chce się siku. Nie każdy lubi slalom między gówienkami na parkingu. Chcesz mieć pieska, płać!
popieram idee, ale kraj wydaje się pogrążąć w chorobie. Wyciąga swoje łapska po nasze portele. Od wszystkie powoli będziemy płacić podatek, pensje marne, ledwo wiążące koniec z końcem. Ten kraj jest chory a rządącym brak podstawowej wiedzy jak zmienić kraj na lepsze !!! Mnie to przeraża! rachunku większe niż minimalna krajowa! Jak człowiek ma godnie żyć???
http://www.youtube.com/watch?v=8QfSbpHtDc0&feature=related
To fakt,że widok jest przykry,ale czy faktycznie odpowiednie służby będą sprzątać? Wątpię.Może lepiej postarać się o więcej miejsc gdzie można wyprowadzić psa i pobrać woreczek.No i gdzie wyrzucać te „skarby”???,czasami trzeba przejść pół osiedla by wyrzucić woreczek bo nie ma koszy.Pomijając, że na zbierających po swoich pupilach/najczęściej małych/ właściciele dużych psów patrzą z politowaniem, a na zwróconą uwagę odpowiedzą, że „uszy więdną”.
Niestety,porządek trzeba wdrożyć,jeśli właściciele sami nie mają poczucia obowiązku ani wstydu innej drogi nie ma.
O tych,którzy płacą podatki za sprzątanie nikt nie chce pamiętać. Z jakiej racji mam chodzić po z…… chodnikach,nie mówiąc o resztkach zieleni i piaskownicach. Ale o tym właściciele czworonogów( ci oburzeni i niesprzątajacy) nie chcą sobie zaprzątać głowy.
się nie zgodzić
podatek nic tu nie da ponieważ tym bardziej właściciele swoich pupilków nie będą po nich sprzątać na zasadzie skoro płacę to wymagam
administratorzy uprzątną i owszem chodnik ale co z trawnikami będzie nadal „przyjemnie”
tylko konsekwencja straży miejskiej może „wyrobić” nawyk sprzątania „gówienek”
panowie mniej mandacików za parkowanie a więcej za paskudzenie to jest remedium
Już się przestraszyłam, że Lenku nową niespodziankę nam szykuje….
Podatek za psa od 150 € . Srajacy pies w miescie kosztuje u nas 35 € . Mandat za parkowanie od 5 € . Czyli 7/1. Moral ? Przyrównac ceny do zachodnich i nie ma sprawy z psimi kupami . Auto musi miec prawie kazdy ze wzgledu na prace i dojazdy . Psa sie ma dla luksusu . Po cholere komu pies wielkosci cielecia w bloku ?? I jak sie go ma to sie placi . W sumie jak ktos nie sprzata po sobie / po swoim psie /to dla mnie prosiak . Ade
Podatek był i kupy tez były. to nie jest wiec rozwiazanei. A jak wprowadza to dziaal zasadajak ktos nizej pisaął-place, nie bede sprzaatał. Mam psa i nie bede sprzatala dopoki przyklad nie pojdzie z gory. koniec kropka.
Z Twoich bazgroł wynika, że chcesz mieć przykład z góry – to co Pan Bóg ma zacząć sprzątać? Takie masz przekonanie? Niestety, najwyższy tyłka twojemu pupilkowi nie zakorkuje, bo by śmierdziela rozerwało!
Proponuję test: podaj nam swój adres, a ja zgodnie z swoim przekonaniem będę dostarczał Ci na wycieraczkę ciekawy prezent, niczym nie różniący się od tych jakie znajduję często na chodniku. Zobaczymy ile wytrzymasz.
Literowki to nie bazgroły, palancie. Z gory-mialam na mysli tych co siedzam na wysokich stołkach w racku, psy posiadaja, a na spacerku po swoim psie gowien nie zbieraja. Jak ty potrafisz obrazac mnie, to ja ciebie. chodzisz z nosem w trawie ze ci smierdzi? Dla mnie nie ma problemu zbierac po swoim psie, jestem za, ale niech to robia wszyscy. I zadna frau, powinienes napisac per Pani jak juz.
Popieram poprzednika. Facet nie wspomniał o trawie lecz o chodnikach, choć trawa też jest obsr…a. Skoro masz psa, to pokaż swoją odpowiedzialność. Nie oczekuj przykładu z góry lecz okaż społeczną postawę i zacznij sprzątać. A na marginesie, błędy ortograficzne i stylistyczne, to nie są żadne „literówki” lecz ignorancja.