Oficjalnie – kilka łyków szampana, tradycyjnie – butelki z mocnymi trunkami pod stołem. Coraz częściej jednak na studniówkach nie brakuje osób, które z wiadomych względów jej nie pamiętają.
– To wasz wieczór, wasz bal. Przetańczcie go w ten sposób, by mieć tylko dobre wspomnienia – życzyli uczniom jeszcze przed rozpoczęciem studniówek dyrektorzy szkół. Studniówka to bal przed egzaminem dojrzałości. Piękne suknie, eleganckie garnitury, zabawa do białego rana, wspomnienie na całe życie. Coraz częściej jednak na studniówkach nie brakuje osób, które z wiadomych względów jej nie pamiętają. Alkohol na studniówkach? Oficjalnie zakazany. Najwyżej lampka szampana. Jak jest naprawdę? O to zapytaliśmy uczniów raciborskich szkół. – Kilka osób się upiło. Wiadomo było kto to będzie. Takie klasowe "cwaniaki", ale reszta zachowała umiar – mówi Kasia, uczennica jednej z nich. – Już na kilka dni przed studniówką umówiliśmy się kto i ile przyniesie wódki. Piwa nie braliśmy, bo za dużo miejsca zajmuje w torebce i więcej go trzeba wypić, żeby coś poczuć – dodaje inna. – Każda para miała przynajmniej jedną butelkę wódki. Bynajmniej tak było przy naszym stoliku. Na początku, wiadomo trochę się baliśmy, ale zrobiliśmy tak jak starsze roczniki. Nie przejmowaliśmy się tym, nie biegaliśmy po łazienkach czy po podwórku. Piliśmy po prostu przy stoliku. Pod koniec imprezy puste butelki "walały się" pod nogami – opowiada jeden z uczestników tegorocznej studniówki. Dla niektórych osób kontakt z alkoholem na studniówce jest pierwszym w życiu. Przecież w balach udział biorą nie tylko maturzyści. Zdarza się również, że osobami towarzyszącymi są młodzi ludzie – poniżej 18 roku życia. Kiedy przesadzi się z alkoholem, konsekwencje bywają różne. – Teraz nie było takich sytuacji, ale słyszałem, że dwa czy trzy lata temu ktoś się upił i zwymiotował na buty nauczyciela, kiedy ten próbował go wyprowadzić na zewnątrz – opowiada Mateusz, tegoroczny maturzysta.
Studniówka to impreza szkolna. W większości odbywa się jednak poza szkołą. Nie można więc zabronić młodym ludziom picia na niej alkoholu. Z drugiej jednak strony przyzwolenie na picie ze strony nauczycieli byłoby niewłaściwe. – Przed balem wychowawca mówił nam, żebyśmy nie przesadzali, żebyśmy pokazali, że jesteśmy już dorośli i można nas traktować poważnie, ale podczas balu sam widziałem jak nauczyciele z tego swojego kącika wychodzą na parkiet coraz bardziej uśmiechnięci – mówi Mateusz. Często nauczyciele przymykają oko, widząc uczniów pijących po kątach. Jeśli nauczyciele kategorycznie zabraniają picia na balu maturalnym, młodzi zawsze znajdą inne sposoby. – Kiedy kilka dni temu studniówkę miało jedno z raciborskich liceów był tutaj niemały tłok. Młodzi kupowali po kilka piw, wsiadali w samochód. Chwalili się, że wypiją w samochodzie przed salą studniówkową i wrócą na imprezę – opowiada pracownica jednej z raciborskich stacji benzynowych. – Nauczyciele doskonale wiedzieli, co robimy. Wiedzieli, że wszyscy piją, ale nic nie mówili – mówi Łukasz, który w studniówce uczestniczył jako osoba towarzysząca. Alkohol to jedno. Co z innymi używkami? – Ja osobiście nic innego oprócz alkoholu nie zażywałem. Nie widziałem też, żeby ktoś palił chociażby trawkę – dodaje Łukasz. – Znam takich "typów" ze szkoły, którzy palą trawkę, ale na studniówce chyba tego nie było – mówi Mateusz.
Ostatnio coraz częściej słyszy się także o utracie dziewictwa na studniówce. Moda na inicjację seksualną po balu maturalnym przybyła do Polski z zachodu. Oglądamy to między innymi w amerykańskich filmach. Bale maturalne w Polsce bardzo często mają swój dalszy ciąg w wynajętych pokojach hotelowych, gdzie bawią się całe grupy, a coraz częściej tylko pary. Na internetowych forach aż huczy od opowieści o seksualnych podbojach na lub zaraz po balu maturalnym. W Raciborzu, jak wynika z rozmów z licealistami studniówkowy seks nie jest praktykowany. – Pewnie zdarzają się takie sytuacje, ale ja o niczym nie słyszałam – odpowiadają zapytane o ten aspekt tegoroczne maturzystki. – W tym roku nie słyszałem o żadnych incydentach. Ale podobno w zeszłym roku miała miejsce sytuacja, po której nauczyciele częściej zaglądali do toalet – mówi jeden z licealistów. Jak widać dorosłość nie zawsze wiąże się z dojrzałością, a studniówka nie zawsze niesie ze sobą dobre wspomnienia. Na koniec warto więc zadać pytanie, gdzie znajduje się granica swobody przy organizacji uczniowskich zabaw? Czy ustala je sama młodzież, czy szkoła jako instytucja egzekwująca standardy uczniowskich zachowań?
Artykuł zaczerpnięto z Gazety Informator nr 2 (106)
/p/
Zobacz również artykuł Alkohol na studniówkach? Dyrektorzy zaprzeczają
O opinię na ten temat poprosiliśmy dyrektorów szkół, w których studniówki już się odbyły. Zobacz wywiady wideo:
———————————————————————————————————————————————–
Studniówki 2012 – zobacz jak bawiły się szkoły:
Zespół Szkół Mechanicznych w Raciborzu – dzień 1
Zespół Szkół Mechanicznych w Raciborzu -dzień 2
Studniówka 2012 – Zespół Szkół Mechanicznych w Raciborzu – dzień 2 zdjęcia galeria 1>>
Studniówka 2012 – Zespół Szkół Mechanicznych w Raciborzu – dzień 2 zdjęcia_galeria 2>>
I LO w Raciborzu
—————————————————————————– ———————————————————————-
U nas kilka lat temu na studiówce też każda para miała przynajmniej pół litra. Część zrobiła sobie jeszcze podkładkę przed wejściem na salę. Nauczyciele niby zabraniali ale jeden matematyk co chwilę biegał do auta z pustą reklamówką a wracał z pełną 🙂 Koło północy jaraliśmy już fajki razem z wuefistką. Kilka osób miało ze sobą trochę amfy czy „Marysi i Anny”. Nie powinno być sztywno wszak to jedyna taka impreza w życiu.
jedna taka i zapewne warto się upić, aby nic z niej nie pamiętać, kto tak mysli?????????
O tempora! O mores!
Dzieci koloryzują – nie pamietacie własnych studniówek ? Pół litra na całą klasę , wszyscy „pijani „a jeszcze cwiartkę z tej flaszki wychowawca skonfiskował.
Dzieci przesadzają gdyż lubią się chwalić. Ale dorosła młodzież w wieku 18 lat to imprezowac lubi, z alkoholem oczywiście. Myśle, że w tych wypwoedziach nie ma przesady, na naszej studniowce trzy lata temu też było sporo alkoholu i równiez na stole oficjalnie już po godzinie 22giej
Zastanawiam się czy autorka tego artykułu wie o czym mówi. Owszem, na studniówkach pojawia się alkohol ale to chyba nic złego – tak przecież dzieje się na każdej imprezie, niezależnie od statusu czy wieku imprezowiczów. Zabawa na mojej studniówce przebiegała na poziomie, wystarczyło zerknąć na parkiet – wszyscy bawili się doskonale, nie było widać zataczających się uczniów. Moja rada do wszystkich osób, które wierzą w te brednie – dajcie sobie spokój, z naszą młodzieżą wcale nie jest tak źle. Autorce gratuluję wyobraźni, umiejętności skrupulatnego obsmarowywania swoich niemalże równieśników. Brawo, doskonale.
Nikt w tym artykule nikogo nie bsmarowuje. Ja odniosłem inne wrażenie. Że młodzież chwali się tym. Przecież oni sami o tym mowia. I potwierdzją. Kto miał studniówke ten wie jak to było.
Co to za żałosny artykuł? Ja byłam w tym roku na dwóch studniówkach i jakoś nie udało mi się zauważyć, żeby seks był taką normalką… alkhol owszem, może i był,ale imprezowicze na studniówce są już dorośli, poza tym nikt się z niczym nie obnosił,więc nie było żadnych libacji czy pijanych uczniów… a co do seksu, to chyba nawet nie widziałam obsceniczne obściskującej się pary,a od znajomyc też nic o żadnym seksie nie słyszałam… halo, tu ziemia, chyba ten artykuł odnosi się nie do raciborskiej rzeczywistości 🙂
ktoś ma za dużą wyobraźnie …
„na studniówkach pojawia się alkohol ale to chyba nic złego – tak przecież dzieje się na każdej imprezie” – Owszem, jest różnica, bo to była impreza organizowan aprzez SZKOŁĘ!! A w tym wyoadku alkoholu ni epowinno być w ogóle (no, może ta lampka szampana)
studniówka nie jest imprezą organizowaną przez szkołę (bynamniej nie przez moją), nauczyciele i dyrekcja są na tym balu wyłącznie gośćmi, a przy jej organizacji nie tknęli palcem.
No młodzieży kochana wkraczacie w dorosłość, gdzie chęć zysku jest ponad wszystko, tego typu insynuacje, czy uogólnianie sprawiło że autor tego gniota (artykułu) miał szanse być czytanym. Ale to wszystko, byłem na wielu studniówkach zawsze było wspaniale. Były pojedyncze przypadki przedawkowania, ale tak jest wszędzie – poza tym zawsze wtedy ktoś zaopiekował się niedomagającym, i to jest piękne. bawcie się ile możecie i uczcie się, aby pisanie wspomnianych gniotów nie musiało być waszym chlebem codziennym.
Niestety trzeba przyznać, że alkohol to rzecz powszechna na studnówkach,a sytuacje opisane w artykule coraz częstsze. Nie ma co się obrażać, ci co tak postępują i tak nie widzą w tym nic złego, a ci którzy przyzwoicie się bawią a jest ich jeszcze większość, ma prawo czuć się dotknięta takim uogólnieniem. Ale jeżeli dajemy ogólnie przyzwolenie na wnoszenie alkoholu ( a uczniowie w tym są specjalistami), to czemu się potem dziwić? Jedni zachowają umiar, drugim uderza do głowy i nie kontrolują swoich zachowań.
Gdzie jest granica dorosłości, którą wyznają dyrektorzy? Jeś.i uczeń szkoły średniej przychodzi do klasy pierwszej mając 17 lat
to szkoła za niego odpowiada. W drugiej klasię większość ma 18 lat, od
tego czasu są to dorośli ludzie i zdaniem dyrektora, decydują sami o tym
jak się zachowują. To od kiedy szkoła przestaje być odpwoedzialna za
ucznia, za jego zachowanie, od klasy drugiej? trzeciej, a może od dnia
urodzin, kiedy uczen konczy 18 lat? (A może od dnia następonego po
urodzinach 🙂 ?) Nie jest szczytem odwagi i hipokryzji to, że
dyrektorzy na studniówkach występują (biorą udział). Młodzież po
lekacjach wieczorami chodzi do klubów i pije alkohol różnego kalibru
(często nie mając ukonczonych 18 lat). Sytuacja studniówek to mniej
więcej tak jakby podczas imprezki w klubie nauczyciel dosiadł się do
stolika gdzie pije młodzież, sam dla siebie zamówił wódkę, niby
niezaleznie, przecież poza szkołą, czasem opowiedzą sobie wspołny
dowcip… ale ograniczać przecież młodzieży niczego nie mogą bo sami
sobie tu przyszli a nauczyciela być może zaprosili do stolika. Więc to
czysty przypadek, że razem piją uczniowie i nauczyciele. Własna
interpreacja faktów i ocena moralności dopasowana do swoich potrzeb –
to jest szczyt hipokrycji.
Brawo Pani Paulino za odwagę i prawdę. Jako osoba bardzo młoda ujawniła Pani dotychczas skrywaną rzeczywistość studniówek. Ale to nie jest tylko sprawa jednego dnia. Trzeba te problemy na codzień monitorować już w gimnazjach. A rodzice powinni ściślej współpracować z wychowawcami
klasowymi.”Jakie będzie młodzieży chowanie takie będzie społeczeństwo polskie”.
Takie będą Rzeczypospolite, jak ich młodzieży chowanie.