Radny Franciszek Mandrysz postuluje, by w przyszłości odstąpić od pomocy finansowej miasta dla służb mundurowych, a ewentualnie wspomagać w ten sposób jedynie straż pożarną.
Na najbliższe sesji rady miasta radni zdecydują o wsparciu finansowym dla policji, straży granicznej i straży pożarnej. – Dajemy bo jest w tej chwili taka potrzeba, ale nadejdzie taki czas, że się będziemy z tej pomocy wycofywać – stwierdził szef komisji budżetu Franciszek Mandrysz. Miejski budżet jest na tyle obciążony, że wydawanie pieniędzy co roku na służby powoduje mniej środków na inne, własne, zadania.
Na uwagę radnego zareagował prezydent Lenk zauważając, iż muszą najpierw nadejść takie czasy, że państwo i rząd będą w stanie pokrywać potrzeby podmiotów, za prowadzenie których są odpowiedzialne. Do tej pory służby mundurowe mogą liczyć na pomoc samorządów, gdyż odbywa się to z korzyścią dla społeczności lokalnej, a prawo taką możliwość dopuszcza. Dodał też, że nie bardzo wierzy w szybką poprawę, a więc i zaprzestanie dofinansowywania służb.
Kwestia ta niejednokrotnie budziła emocje wśród radnych. Nie inaczej było i tym razem. Dawid Wacławczyk zauważył, że gdyby samorządy przestały finansować nie swoje zadania, administracja centralna miałaby wiele do myślenia. – Nie można w nieskończoność wyręczać rządu. Nie wspomagajmy rządu, jeśli on nie wspomaga nas – skomentował radny.
W opinii prezydenta sytuacja taka trwa już od 20 lat, a kolejne rządy, niezależnie od opcji politycznej, przyzwyczaiły się do cedowania coraz to nowych zadań na władze lokalne. Chciałby oczywiście mieć zapewnione na te zadania finansowanie, ale nie zauważa, by "spychologia" była przypadłością tylko i wyłącznie Platformy Obywatelskiej.
W nieco innym tonie wypowiedział się Stanisław Borowik. – Polscy strażacy nadrabiają tylko wyszkoleniem, lepszym niż koledzy z zachodu. Sprzętowo nie mogą się z nimi równać. Jeśli samorząd zakupi dodatkowy sprzęt, to tylko zwiększa bezpieczeństwo podczas akcji – argumentował radny, zawodowo związany ze strażą pożarną.
Dyskusję podsumował Tomasz Kusy stwierdzeniem, że państwo polskie przyjęło zasadę "zrzućmy to na samorządy, jakoś sobie poradzą bo zawsze sobie radzą".
/ps/