– Swoją pierwszą książkę na temat krajów arabskich napisałam z myślą o Polkach, które wiążą się z muzułmaninami nic nie wiedząc o ich kulturze – mówiła Tanya Valko, podczas spokania w raciborskiej bibliotece (zdjęcia).
Autorka książek takich jak "Arabska żona" czy "Arabska córka" zagościła w Raciborzu. Pisarka spotkała się z czytelnikami w bibliotece na Kasprowicza. Tanya Valko od 20 lat mieszka w krajach arabskich i jak przyznaje swoją pierwszą książkę napisała z myślą o Polkach, które wiążą się z muzułmaninami nic nie wiedząc o ich kulturze. – Polki w krajach arabskich wpisane są w pejzaż. Słyszałam mnóstwo historii o Polkach, które związały się z muzułmaninem. Kiedy byli w Polsce to wszystko było dobrze, ale kiedy wyjechali do jego rodzinnego kraju okazało się, że mężczyzna jest zupełnie inny. Pod wpływem rodziny zmienił się, a prawo szariatu jest bardzo niekorzystne dla kobiety – mówiła podczas spotkania autorka. Podkreśliła także, że oczywiście zna także przypadki udanych związków i że wszystko zależy od mężczyzny. Od tego w jakim stopniu podporządkuje się on swojej rodzinie. – Duży wpływ na mężczyzn w krajach arabskich mają ich matki. Jeśli małżeństwo nie ma potomka męskiego to matki podpowiadają swojemu synowi aby zmienił żonę, jeśli ta nie umie urodzić mu syna – opowiadała.
W kolejnej swojej książce Tanya Valko chciała opowiedzieć czytelnikom o terroryźmie. – Arabska córka traktuje o terroryźmie, ponieważ naprawdę boli fakt, że wszystkich arabów postrzega się jako terrorystów. Procent osób, które tym się zajmują jest znikomy, a przez nich cierpi reszta społeczeństwa – przyznała autorka. Dodała także, że często do takiego aktu mieszkańców krajów arabskich zmusza zła sytuacja finansowa. – Ważne jest, aby tym ludziom otworzyć okno na świat i ten obowiązek leży na krajach bardziej rowiniętych. Coraz więcej młodzieży widzi, że jeśli będą się kształcić to może wyjechać z kraju, zrobić karierę – mówiła.
Dużą część spotkania Tanya Valko poświęciła opowieściom na temat "Arabskiej wiosny", którą opisała w książce "Arabska krew". Przyznaje, że zanim zaczęła ją pisać, to przeczytała mnóstwo wywiadów z najemnikami którzy brali udział w tej wojnie, śledziła raporty wojenne i wszystkie inne bieżące informacje na ten temat. – "Arabska wiosna" najbardziej dotknęła Libię, w której mieszkałam. Musiałam stamtąd uciekać – opowiadała. – W Libii nigdy nie było prawdziwej armii, więc wynajmowano najemników, wśród których byli Afrykańczycy, Polacy, Belgowie, Niemcy, Czesi czy Słowacy. To co oni robili z ludźmi bardzo mną wstrząsnęło. Oni mieli za zadanie zdobyć kolejne miasta, a później dostawali wolną rękę. Mogli robić wszystko, rabować, zabijać, a nawet gwałcić kobiety. Gwałt dla kobiety arabskiej to straszna hańba – mówiła. Na zakończenie spotkania autorka poinformowała, że to nie koniec jej książek na temat krajów arabskich. Niedługo wydana zostanie bowiem "Arabska księżniczka".
/p/