Chociaż do hiszpańskiego Calpe turyści przyjeżdżają głównie odpocząć, Ewa Bugdoł mieszkanka powiatu raciborskiego, należąca do światowej czołówki triathlonu, poleciała tam intensywnie trenować przed rozpoczęciem sezonu.
Zgrupowanie trwało 3,5 tygodnia. Zawodniczka trenowała po 30 godzin tygodniowo. – Treningi odbywały się trzy razy dziennie, po nich nie miałam już czasu na zwiedzanie miejscowości, ani spotkania ze znajomymi – mówi Ewa Bugdoł. Zawodniczka, mieszkająca w Rudach koło Raciborza, w Hiszpanii pokonała 1200 km na rowerze. Jazdę kolarską trenowała z triathlonistami z Poznania. – Jeździłam głównie po górach. W Calpe są doskonałe trasy kolarskie z pięknymi widokami – wspomina. Ponadto pływała 20 km tygodniowo oraz bardzo dużo biegała. – Jestem osobą żywotną i siłę zawsze znajdę, a trenowanie naprawdę sprawia mi radość, to moja pasja – zdradza triathlonistka.
Mimo zmęczenia i bólu Ewa Bugdoł jest bardzo zadowolona z pobytu w Hiszpanii. – W Polsce pogoda nie pozwala jeszcze na takie treningi, a tam warunki były idealne– podkreśla E. Bugdoł, dodaje też, że nie mogłaby pozwolić sobie na taki wyjazd, gdyby nie sponsor. – Tylko dzięki Rafako mogę uprawiać triathlon, wyjeżdżać na zgrupowania. Ostatnio nawet kupiłam sobie rower szosowy, który bardzo ułatwia mi trening – wylicza zawodniczka.
Dobra forma jest Ewie Bugdoł niezmiernie potrzeba, bo zamierza ona już w maju wystartować w Pucharze Europy w Turcji. – Mam tylko nadzieję, że zdrowie będzie dopisywać. Po obozie pojawił się ból kolana, ale jestem już umówiona na wizytę u lekarza sportowego, który na pewno pomoże mi pozbyć się dolegliwości – przyznaje E. Bugdoł. Na pewno polska triathlonista zamierza wystartować 10 czerwca na Mistrzostwach Europy w Niemczech. Przymierza się do wzięcia udziału w Mistrzostwach Świata, a już na pewno zobaczymy ją pod koniec sezonu w Chinach, gdzie powalczy o Puchar Świata.
/am/