O zadaniach policji w związku z zamiarem likwidacji posterunków w Rudach, Krzanowicach i Rudniku dyskutowano podczas czwartkowej sesji Rady Miejskiej w Kuźni Raciborskiej.
Przypomnę, że likwidacja posterunków w wymienionych wyżej miejscowościach wzbudziła wiele kontrowersji – tak wśród władz samorządowych, jak i mieszkańców Rud, Krzanowic czy Rudnika. Miesiąc temu poinformowano, że sprawa jest nieodwołalna i z końcem czerwca posterunki policji w tych miejscowościach przestaną istnieć. W zamian obiecano zwiększenie liczby funkcjonariuszy w Kuźni, Pietrowicach i Krzyżanowicach. I choć nic już nie można było zrobić, samorządowcy – jedni za drugimi – podejmowali uchwały, w których wyrażali swój sprzeciw wobec mających nastąpić zmian.
W celu wyjaśnienia i przedyskutowania raz jeszcze całego problemu, na obrady zaproszono mł. insp. dra Pawła Zająca – komendanta powiatowego policji w Raciborzu. Nim dopuszczono go do głosu, z wnioskiem wystąpił przewodniczący Rady Manfred Wrona, prosząc, by władze policji rozważyły kwestię przywrócenia w Kuźni komisariatu, który zastąpiłby dotychczasowy posterunek.
Zabrawszy głos, komendant przedstawił pokrótce plan swojego wystąpienia, po czym oznajmił, że ma dla radnych dobrą wiadomość. – Od chwili, kiedy mówiono o utworzeniu w powiecie trzech dużych posterunków, zaszły pewne zmiany. Dziś mogę powiedzieć, że od 1 lipca tworzę u Państwa komisariat policji – powiedział P. Zając. – Komisariat – kontynuował – będzie miał 23 etaty. Drugi komisariat powstanie w Krzyżanowicach, który będzie liczył 17 etatów. Likwidacji ulegnie posterunek w Rudniku i Pietrowicach. W zamian teren będzie obsługiwany przez policję z Raciborza.
Jak będzie przedstawiać się po zmianach struktura kuźniańskiego komisariatu? Szefem będzie komendant komisariatu, funkcjonować będzie zespół kryminalny w składzie pięcioetatowym, rewir dzielnicowych w liczbie czterech funkcjonariuszy, 12 policjantów zasili zespół prewencji. – To – jak podkreślił komendant – dużo, ponieważ w takie dni jak czwartki, piątki i soboty komisariat będzie w stanie wystawić, dwa, trzy, a nawet cztery patrole na noc.
Całość sprowadzać się będzie do tego, że na pierwszej zmianie będzie komendant komisariatu, na drugiej – asystent (zastępca) i policjanci pracujący w komisariacie. Nie będzie jednak całodobowej służby dyżurnej w komisariacie. Dlaczego? – Powiem szczerze, że nie stać mnie na opłacanie pięciu dyżurnych na wysokich grupach po to, żeby pełnili funkcje telefonisty. Poza tym, 23-osobowy komisariat stanie się większym od tego, który funkcjonował jeszcze w latach poprzednich. Będzie więc jeden etat administracyjny (komendant) oraz 22 pozostałe, które funkcjonować będą w terenie (poza zespołem kryminalnym, który liczył będzie pięć etatów) – mówił mł. insp. Zając.
Taką werdykt – jak zaznaczył – podjął z uwagi na spadek przestępczości (niższa o 45 %) i bardzo dobre wyniki posterunku w Kuźni Raciborskiej. Komendant stwierdził również, że zmniejszy liczebność zespołu kryminalnego z sześciu do pięciu osób. Tak powstały etat dołączony zostanie do zespołu patrolowego. – Najważniejsza jest prewencja. Bo jeżeli ona będzie działać, to zespół kryminalny będzie miał mniej roboty – uzasadniał swą decyzję komendant powiatowy.
W ramach reorganizacji, nastąpi podział pracy policji na trzy sektory: Nędza, Kuźnia i Rudy. W razie potrzeby – zapewnił mł. insp. Zając – policjanci z Kuźni będą wspierani przez funkcjonariuszy z Raciborza.
Chwilę później otwarto dyskusję, podczas której radni mieli możliwość zadawania komendantowi pytań. Przewodniczący Wrona zwrócił się z pytaniem dotyczącym lokalu, w którym obecnie funkcjonuje policja w Rudach. – Myślę, że budynek zostanie zwrócony gminie w pierwszej połowie lipca – powiedział komendant, po czym dodał: – Natomiast sprzęt, który samorząd zakupił dla policji nie będzie odebrany, lecz przekazany na potrzeby komisariatu w Kuźni Raciborskiej. To samo – jak podkreślił – tyczyć się będzie zakupionego przez gminę rok temu nowego radiowozu (pytał o to "sołtys" Starej Kuźni Mariusz Brześniowski).
Manfreda Wronę interesowało ponadto, co stanie się z numerem telefonu z rudzkiego posterunku? Odpowiadając na to pytanie, komendant Paweł Zając zaznaczył, że trzeba będzie teraz dzwonić do komisariatu w Kuźni. – Zastanowię się jeszcze, czy przez jakiś czas nie można by było zrobić przekierowania, gdyby się ktoś zapomniał – powiedział funkcjonariusz.
Radnego Tadeusza Korala zaniepokoiła z kolei kwestia braku dyżurnych. Czy to oznacza, że komisariat będzie zamknięty w nocy? – Będą nocne patrole. Gdy potrzebna będzie interwencja, konieczny będzie telefon na komendę w Raciborzu, skąd dyżurny skieruje drogą radiową patrol na wskazane wcześniej miejsce. Od godziny 6:00 do 22:00 obecny będzie komendant bądź jego zastępca, komisariat będzie więc otwarty, po godz. 22:00 natomiast – tak jak wspomniałem – telefon do Raciborza – wyjaśnił komendant.
Z innym wnioskiem zwrócił się z kolei obecny na sesji były komendant komisariatu w Kuźni – Jerzy Wasielewski, który zwrócił się z pytaniem o możliwość utrzymania w Rudach czy w Nędzy przynajmniej jednego pomieszczenia na wypadek, gdyby trzeba było kogoś przesłuchać. – Odległość między Kuźnią a Rudami jest więc spora, po co więc delikwent miałby jechać te kilka kilometrów – argumentował emerytowany policjant. – Nie wyobrażam sobie – zaczął komendant Zając – żeby policjant zespołu kryminalnego wzywając świadka do sprawy karnej jechał do Rud i tam go przesłuchiwał. Pomysł może dobry, ale trudno jechać z aktami i przesłuchiwać jednego świadka, a do tego utrzymywać jeden czy dwa pokoje po kilka godzin w ciągu tygodnia – tłumaczył. – Nie chciałbym mieć pokoi w Rudach czy w Nędzy. Wolałbym żeby policjant jeździł po tym terenie. Pragnę jednocześnie zapewnić, że policjanci dzielnicowi będą pełnić służbę na terenie Rud – dodał. dr P. Zając.
Z pytaniem – tym razem o możliwość patroli pieszych, zamiast mobilnych – po raz kolejny zwrócił się do komendanta powiatowego przewodniczący Wrona. – Powiem tak: Przemieszcza się do Rud radiowozem, a tam będą chodzić – podkreślił P. Zając. – Trzymam za słowo – odrzekł M. Wrona.
Radny Koral zapytał natomiast o limity paliwowe. Czy są jakieś ograniczenia w tej kwestii, czy nie? – Nie ma – odparł komendant. – Możemy jeździć samochodami, ile chcemy. To czasy zamierzchłe, które się na szczęście skończyły. Temat został zamknięty, nie ma żadnych ograniczeń – dodał.
Bernard Kowol zapytał, czy – z uwagi na przebiegające przez gminę liczne szlaki turystyczne, policja rozważyłaby zakup auta terenowego bądź rowerów, choćby z tego względu, że nie wszędzie można dotrzeć zwykłym radiowozem. – Nie sądzę, żeby samochód typu "jeep" był dobrym rozwiązaniem – powiedział funkcjonariusz. – Jakiś czas temu dla posterunku w Krzyżanowicach zakupiono Land Rovera. ten uległ dość poważnej awarii. Stoi obecnie w komendzie wojewódzkiej i czeka na remont, który pochłonie kilka tysięcy. Podobnie rzecz ma się w kwestii rowerów. Te niestety złośliwie są kradzione. Ja to już przerabiałem. To tylko udręka dla policjantów, a nie rozwiązanie problemu – zaznaczył dr Zając.
W dalszej części dyskusji pojawiały się m. in. pytania o wykorzystanie monitoringu, masztów pod fotoradary, czy wagi do ważenia ciężkich pojazdów (zwłaszcza tych, przewożących kruszywa). Pod koniec komendant zwrócił się do samorządowców z prośbą, by nie rezygnowali z dofinansowywania policji. – Chciałem zauważyć, że akcja 50:50 cały czas trwa. Jeśli państwo dołożycie połowę, ja dam drugą. Tymczasem dziękuję za dotychczasowe wsparcie finansowe na dodatkowe służby. Gwarantuję, że policjanci z komisariatu realizowaliby wtedy patrole piesze. Chodzi o to, żeby pełnili służbę w miejscach, które państwo wskażecie. To są wasze pieniądze i wasze decyzje – zakończył komendant Paweł Zając.
Artykuł opracowano przy współpracy z portalem tylkokuznia.info
Bartosz Kozina