5 lipca z wydziału kryminalnego raciborskiej policji wpłynęło do raciborskiego muzeum zgłoszenie o znalezieniu kości ludzkich. Zostały one wykopane przez rolnika podczas orki na wzgórzu przylegającym do ul. Cegielnianej.
Pracownicy Działu Archeologii Muzeum w Raciborzu udali się w miejsce znaleziska w celu jego oszacowania i wydatowania. Podczas penetracji powierzchniowej okolic wykopaliska natrafiono na stosunkowo liczne fragmenty naczyń oraz wyrobów kamiennych, które z całą pewnością można było określić jako pradziejowe.
Następnie przystąpiono do eksploracji miejsca znalezienia kości ludzkich. Okazało się, że znajduje się w tym miejscu regularny pochówek, częściowo tylko uszkodzony podczas orki. Zmarły ułożony był na prawym boku, z twarzą skierowaną na wschód i podkurczonymi nogami. Przy zmarłym znaleziono toporek kamienny, 11 wiórów i odłupków krzemiennych, szydło kościane oraz kubek ceramiczny. Toporek trzymany był prawdopodobnie w prawej dłoni zmarłego a przy kolanach znaleziono zgrupowane w jednym miejscu 9 wyrobów krzemiennych, które prawdopodobnie pierwotnie znajdowały się w woreczku (sakiewce). Jest to typowy dla okresu neolitu przykład męskiego pochówku.
W bezpośrednim sąsiedztwie odkrytego grobu znane są 2 stanowiska archeologiczne, na których podczas penetracji powierzchniowej natrafiono na zabytki datowane od okresu neolitu po okres średniowiecza. Nieco dalej, ok. 500 m na południe od obecnego odkrycia, podczas budowy Szpitala Rejonowego przeprowadzono w latach 80-ych XX wieku wielosezonowe badania ratownicze, w trakcie których odkryto osady kultury malickiej, lendzielskiej i łużyckiej.
Znalezisko wymaga dokładniejszych badań (typologicznych, antropologicznych), które powinny pozwolić na jego dokładniejszą datację. Ponieważ mamy do czynienia z odkryciem dużej rangi, prawdopodobnie w przyszłym sezonie w miejscu znaleziska przeprowadzone zostaną szersze badania archeologiczne.
/red/
Środowisko, jakość życia, ekologia
.jpg "Remont")
Z twarzy trochę podobny do mojego znajomego, może to on ;(
O co to hallo pare gnatów i zaraz sensacja…
to mój prapradziadek