Czy ceny w budowlance poszły mocno w górę, czy urzędnicy nie potrafią właściwie oszacować kosztów remontu? Magistrat unieważnia kolejne przetargi, gdyż wykonawcy życzą sobie więcej, niż jest w stanie zaoferować.
W odstępie zaledwie dwóch tygodni unieważniono z tego powodu trzy przetargi. Miał być zdrój na Skwerze Kresowian , wyremontowane boisko przy szkole na Płoni i nowe zadaszenie na targu. Tymczasem oczekiwania magistratu i ewentualnych wykonawców są rozbieżne. Ceny proponowane przez oferentów są wyższe, niż urząd przeznaczył na finansowanie poszczególnych zadań.
Co charakterystyczne, rozbieżności między oczekiwaniami magistratu a możliwościami firm nie są wcale małe, różnice dochodzą nawet blisko 100%. Tak jest w przypadku wyłonienia wykonawcy remontu dachu na targu. Najtańsza oferta – zresztą jedyna – opiewa na 454 tys. zł, podczas gdy urzędnicy skłonni byli wydać na to zadanie 230 tys. Podobnie rzecz ma się z renowacją Skweru Kresowian. Tu różnica wynosi 150 tys. zł. Urząd na demontaż schodów i budowę fontanny – zdroju ulicznego przeznaczył 360 tys. zł, jedyny chętny oferował się to zrobić za 513 tys. Stosunkowo najbliższy realizacji był remont boiska na Płoni, ale i tu żadna z pięciu ofert nie spełniła kryterium cenowego. Najtańsza opiewa na 212 tys. zł przy 193 tys. oferowanych przez miasto.
Na razie nie wiadomo co dalej z zaplanowanymi remontami. Zwróciliśmy się do urzędu o wyjaśnienie przyczyn takiego stanu rzeczy. Czy w magistracie nie doszacowano dostatecznie kosztów robót, czy też może ceny usług budowlanych poszły tak w górę? Zainteresowało nas ponadto, czy będą organizowane kolejne przetargi na w/w zadania (jeśli tak, to czy miasto zaproponuje na ich realizację większe środki), czy też trafią one na półkę jako tak zwane "półkowniki". Przygotowanie przetargu, dokumentacja, etc, wszak kosztują, i to niemało.
To zaledwie trzy przypadki, więc trudno mówić póki co o jakiejś tendencji. Jednak prezydent Mirosław Lenk także wydaje się zaniepokojony zjawiskiem, gdyż nasze spostrzeżenia obiecał wyjaśnić osobiście, jak tylko wróci z urlopu.
/ps/
————————————————————-
Polecamy również:
Czy RAFAKO przetrzyma stratę milionów? [WIDEO]
Wbrew powszechnym obawom, wiceprezes RAFAKO Krzysztof Burek przekonuje. – Nie będzie to miało większego negatywnego wpływu na funkcjonowanie RAFAKO (zobacz zdjęcia>>).
Na bzdurne inwestycje – Kasa jest. Na remonty walacej się resztki substancji mieszkaniowej w Raciborzu – nie ma. Dobrze by było żeby nasi włodarze obudzili się z letargu i w ślad za roszczeniami płacowymi ( coraz większe dochody pracowników publicznych ) zauważyli że skoro oni chcą większe pensej bo życie drozeje , to budowlańcy chcą większe ceny bo surowce drozeją. A jak się włodarzom mózgi zatrzymały w komunie i nie przyswajają że świat się sporo zmienił to należy zmienić włodarzy
30 baniek na akłapark wydają, to i szporują na czym tylko się da…
Kawalłeczek trawnika za 360 tysuięcy????