Czy tylko w sposób powierzchowny można patrzeć na przyrodę? Czy nie należy zajrzeć pod jej wierzchnią warstwę? – na te i inne pytania we wtorek w siedzibie TMZR odpowiedź usłyszało około 20 osób (zdjecia) .
– Ta wystawa jest właściwie pewnym przełomem, ponieważ o ile dotychczas wszystkie obrazy mojej żony, jej malarstwo dotyczące przyrody zawsze traktowało ją powierzchownie to znaczy pokazywało to co my w przyrodzie widzimy, tak tym razem żona zaczęła się zastanawiać czy tylko w ten sposób można patrzeć na przyrodę? Czynie należałoby zajrzeć pod jej wierzchnią warstwę? Jak wyglądałby pod postacią obrazu tylko mały fragment przyrody? – tak o wystawie Jadwigi Witczak we wtorkowe popołudnie mówił jej mąż, Romuald Witczak.
Na zdjęciu autorka prac – Pani Jadwiga Witczak
Jak sama autorka skomentowała swoją dziewiątą wystawę indywidualną? – Na przyrodę możemy patrzeć codziennie i za każdym razem dostrzegać coś nowego. Bywa, że przeraża nas swą potęgą, czujemy się wtedy ledwie źdźbłem. Innym znowu razem niczym olbrzymy postrzegamy bajeczne obrazy zawarte w mikroskopijnej komórce. Czy trzeba wymyślać abstrakcje? Ależ skąd! Wystarczy pokazać w obrazie wycinek przyrody – mówiła.
Pani Jadwiga w swoich dziełach wykorzystuje technikę temperową.
Jadwiga Witczak maluje od 2002 roku w pracowni plastycznej Karkonoskiego Uniwersytetu Trzeciego Wieku. Miała osiem wystaw indywidualnych i czternaście zbiorowych, wzięła udział w trzech plenerach. W roku 2013 jej prace będzie można oglądać w Jeleniej górze, odbędzie się tam bowiem kolejna wystawa Pani Jadwigi- abstrakcje.
/PK/