Radną Krystynę Klimaszewską oburza konieczność ponoszenia tzw. opłaty klimatycznej, pobieranej w kurortach wypoczynkowych. Na szczęście, jak twierdzą w raciborskim magistracie, wkrótce opłata ma zniknąć.
Jedyna kobieta w radzie przeciwko opłacie zaprotestowała przy okazji omawiania stanu środowiska w Raciborzu. – Wielu mieszkańców naszego miasta jeździ do sanatorium, na rehabilitację, itp do miejscowości wypoczynkowych. Dla emeryta to niemały wydatek wysupłać te dodatkowe kilkadziesiąt złotych za dwutygodniowy pobyt – stwierdziła. Radna w imieniu kuracjuszy chciała dowiedzieć się, czy urzędnikom raciborskiego magistratu znane są jakiekolwiek plany odnośnie tego "podatku od powietrza".
Jak poinformowała szefowa miejskiego wydziału ochrony środowiska Zdzisława Sośnierz, rząd rzeczywiście nosi się z planami zniesienia opłaty klimatycznej w gminach ją pobierających. Projekt stosownej ustawy jest już ponoć opracowany i istnieje duża szansa na jej wprowadzenie. Ucieszył się z tego wiceprezydent Wojciech Krzyżek. – To nielogiczne, żeby ludzie musieli płacić za możliwość oddychania lepszym powietrzem niż mają w swoim miejscu zamieszkania – skwitował.
/ps/
no, podatek od powietrza to obok podatku od deszczowki jeden z majstersztykow administracji w polskim wydaniu