Znana postać powiatu raciborskiego w światowym bestsellerze

Ken Follett jest autorem trylogii "Stulecie", będącej beletrystyczną panoramą dziejów świata w XX wieku. W pierwszym jej tomie pojawia się książę Karl von Lichnowsky, urodzony w Krzyżanowicach.

Akcja powieści rozpoczyna się w przededniu wybuchu I wojny światowej i toczy się jednocześnie w Wielkiej Brytanii, w Niemczech, Rosji i Stanach Zjednoczonych. Wraz z rozsianymi po świecie bohaterami tego dzieła uczestniczymy w najważniejszych historycznych wydarzeniach pierwszej połowy minionego wieku. Gorączkowe dyplomatyczne negocjacje nie dają rady zapobiec wojnie, w Rosji narasta napięcie prowadzące do wybuchu rewolucji, a Stany Zjednoczone starają się wpłynąć na sytuację w Europie. Oprócz fkcyjnych bohaterów w książce dochodzą do głosu postacie historyczne, których działania i słowa autor prezentuje możliwie jak najwierniej, po analizie historycznych źródeł. W Posłowiu Ken Follett umieścił komentarz na temat zasad łączenia literackiej fikcji z prawdą historyczną w swojej powieści: „gdy prawdziwi ludzie rozmawiają z postaciami fikcyjnymi, ci pierwsi na ogół wypowiadają słowa, które rzeczywiście padły kiedyś z ich ust”.

- reklama -

Jedną z epizodycznych postaci w „Upadku gigantów” jest książę Karl von Lichnowsky, którego miejscem urodzenia (8 marca 1860 roku) były podraciborskie Krzyżanowice. W latach 1912-1914 Lichnowsky pełnił funkcję ambasadora Cesarstwa Niemiec w Wielkiej Brytanii. Ken Follett portretuje go w powieści następująco: „…ksiażę Lichnowsky, w nienagannym porannym stroju i z szarym cylindrem w ręku” (s. 292). „Był przystojny, choć miał nieregularne rysy twarzy i wydatny haczykowaty nos” (s. 293). Karl von Lichnowsky był niemieckim ambasadorem w Londynie w kluczowym czasie dla historii Niemiec oraz całego świata. Jako niemiecki ambasador, do ostatnich chwil przed wybuchem I wojny światowej prowadził w Londynie politykę zdecydowanie antywojenną, aczkolwiek nie do końca pacyfstyczną. Ken Follett tak pisze o jego działalności: „Książę należał do pokojowej frakcji niemieckiego rządu. Wysłał do Berlina telegram nakłaniający do powstrzymania Austrii” (s. 294). Jego postawa, sprzeciwiająca się zbrojnemu konfiktowi, była konsekwentnie podtrzymywana do końca wojny. Nie było to mile widziane przez niemieckich nacjonalistów, którzy ostatecznie doprowadzili do usunięcia Karla von Lichnowskiego z dziedzicznego stanowiska w Izbie Panów – wyższej izbie parlamentu pruskiego – w 1918 roku.

Zbierając materiały do swojej powieści, Ken Follett mógł zetknąć się z książką Karla von Lichnowsky’ego „Meine Londoner  Mission 1912-1914” [Moja londyńska misja 1912-1914], napisaną w sierpniu 1916 roku. Co ciekawe, ten tom nie był przeznaczony do publikacji, z początku krążył jedynie wśród zaufanych znajomych ambasadora, ale ostatecznie został wydany w Szwajcarii w roku 1918. Były ambasador szkicuje tu sytuację polityczną w Europie i przybliża wydarzenia, które doprowadziły do wybuchu wojny (m.in. kryzys marokański, sytuacja na Bałkanach, Bliskim Wschodzie oraz na terytoriach kolonialnych). Opisuje też brytyjskie środowisko dyplomatyczne – wysoko postawione osoby z towarzystwa, od lat świetnie znające się nawzajem ze wspólnej nauki w elitarnych szkołach, a także z rozgrywania partii krykieta i tenisa. Istotą brytyjskiej polityki są – o czym Karl von Lichnowsky starał się przekonywać nie zawsze rozumiejących to Niemców – spotkania na przyjęciach i „proszonych obiadach”. Osoby z brytyjskich elit spędzają weekendy obowiązkowo na wsi. Te nieformalne kulisy wielkiej europejskiej polityki są też interesująco przedstawione przez Kena Folletta w „Upadku gigantów”.

Zapoznając się z treścią książki „Meine Londoner Mission” nie da się przeoczyć, że Karl von Lichnowsky dystansował się od ofcjalnej polityki Niemiec, która parła w stronę wybuchu I wojny światowej. Ambasador wyrażał sprzeciw wobec Trójprzymierza (porozumienia między Cesarstwem Niemieckim, Włochami i Austro-Węgrami) oraz wobec wielu innych aspektów polityki zagranicznej Niemiec. W końcowej części książki, patrząc z perspektywy dwóch lat po zakończeniu służby dyplomatycznej, stwierdził: „(…)  zorientowałem się za późno, że nie było dla mnie miejsca w systemie, który od lat opierał się wyłącznie na rutynie i tradycji i który tolerował tylko przedstawicieli referujących swoim przełożonym jedynie to, co oni życzyli sobie usłyszeć”. Jego pokojowa, koncyliacyjna postawa została jednak uhonorowana przez Brytyjczyków: Karl von Lichnowsky został doktorem honoris causa Uniwersytetu w Oxfordzie. Gdy von Lichnowsky był ambasadorem Niemiec, 16 września 1913 w Krzyżanowicach miało miejsce wydarzenie bez precedensu: na jego zaproszenie przybył w odwiedziny i nocował w pałacu w Krzyżanowicach sam cesarz Wilhelm II. Opowieści naocznych świadków o tej wizycie były przez miejscową ludność przekazywane z pokolenia na pokolenie i zachowały się w rodzinnych przekazach aż do dzisiejszych czasów.  

Po zakończeniu wojny Karl von Lichnowsky resztę swojego życia spędził w rodzinnym majątku na Górnym Śląsku. Rozwinął tu przemysł mleczarski oraz zainwestował w fabrykę lnu w Kuchelnej (obecnie Chuchelna w Republice Czeskiej), która swego czasu była największą tego typu fabryką w Niemczech. Karl von Lichnowsky zmarł 28 lutego 1928 roku w swoim majątku w Kuchelnej i tam też został pochowany. Wracając do „Upadku gigantów”, Folletowi bardzo dobrze udało się pokazać w powieści zakulisowe wydarzenia prowadzące do wybuchu I wojny, negocjacje pokojowe, a także obraz rodzącej się rewolucji październikowej w Rosji. Akcja toczy się żywo, powieść czyta się bardzo dobrze i bez najmniejszego uczucia znużenia, choć książka ma ponad tysiąc stron. Jest tu przygoda, sensacja i oczywiście romans. Doskonale uchwycone są w „Upadku gigantów” zachodzące zmiany w europejskim porządku w XX wieku: kobiety w Wielkiej Brytanii zdobywają prawa do głosowania, zanika też surowość obyczajów oraz sztywne podziały klasowe i społeczne. Pierwszy tom otwierający trylogię „Stulecie” jest więc bardzo obiecujący, potwierdzają to także liczby: „Upadek gigantów” sprzedano w samych Niemczech w liczbie 600 tys. egzemplarzy, a książka aż przez czterdzieści pięć tygodni znajdowała się na liście bestsellerów tygodnika “Der Spiegel”. Warto dodać, że w listopadzie ubiegłego roku ukazał się – również w naszym kraju – drugi (równie obszerny) tom trylogii, opatrzony tytułem „Zima świata”, przedstawiający dalszy ciąg losów bohaterów znanych z „Upadku gigantów” oraz historii świata na tle dramatycznych i bolesnych
wydarzeń II wojny światowej.

Ken Follett, Upadek gigantów, tłum. Z. A. Królicki i G. Kołodziejczyk, Wyd. Albatros, Warszawa 2010, ss. 1072.

Dr Joanna Kapica-Curzytek

 

 

Artykuł zaczerpnięto z Eunomii nr 1 (59) / styczeń 2013

 

             Czytaj pełne wydanie

- reklama -

KOMENTARZE

Proszę wpisać swój komentarz!
zapoznałem się z regulaminem
Proszę podać swoje imię tutaj