Drugie spotkanie turnieju finałowego III ligi siatkarki Krzanowic rozegrały z TKS Tychy. Po piątkowym pięciosetowym zwycięstwie z bielszczankami ufundowały sobie kolejną pięciosetówkę, tym razem musiały uznać wyższość tyszanek.
Runda rewanżowa Finału III ligi kobiet wchodzi w decydująca fazę. W przedostatniej kolejce spotkań krzanowiczanki grały z Tychami. Kilka dni temu tyszanki pokonały u siebie UKS 3 : 1. Spotkanie rewanżowe, które odbyło się w Bielsku-Białej było bardziej zacięte.
Przebieg spotkania przedstawia szkoleniowiec drużyny z Krzanowic Tomasz Kuziak: Dziewczęta rozpoczęły mecz z rozmachem. W zasadzie po rozegraniu dwóch setów wszyscy na hali byli przekonani, że zwycięzca może być tylko jeden – GS UKS KRZANOWICE. Krzanowiczanki rozbiły tyszanki i prowadziły 2 : 0 po super grze.
Od połowy trzeciej odsłony coś w sprawnie działającej maszynce z Krzanowic zaczęło się psuć. Za szybko krzanowiczanki uwierzyły, że jest po meczu. Po godzinie gry Krzanowicom "odcieli prąd". Zawodniczki, które grały pewnie w każdym elemencie gry nagle zaczęły popełniać proste błędy, które wykorzystywały tyszanki.
Rozpędzone dziewczęta z Tychów wygrały dwa sety i doprowadziły do tie-breaka.
Zmęczone krzanowiczanki nie poprawiły swojej gry i musiały uznać wyższość rywalek. Niestety dla Krzanowic przysłowie siatkarskie po raz kolejny się sprawdziło – "Kto nie wygrywa meczu przy prowadzeniu 2 : 0, ten przegrywa 2 : 3"
GS UKS Krzanowice – TKS Tychy 2 : 3 (18,19,-21,-18,-9)
Przed ostatnim dniem turnieju w Bielsku-Białej wszystkie cztery drużyny mają szansę gry w rozgrywkach ogólnopolskich.
/ps/
———————————————
patrz także: