Świętowanie 80-lecia Ochotniczej Straży Pożarnej w Modzurowie odbędzie się 23 czerwca na tamtejszym boisku. Z okazji jubileuszu zorganizowane zostaną zawody sportowo-pożarnicze OSP z terenu całej gminy Rudnik.
Pierwsza OSP Modzurów z powodu braku odpowiedniego lokalu, a za przychylnością księdza, została ulokowana w zabudowaniach probostwa. Do największych sukcesów ówczesnej jednostki należy zaliczyć wybudowanie – na działkach panów: Alker i Chrubasik – dużego, krytego, betonowego zbiornika przeciwpożarowego. Czynny jest do dziś.
OSP w Modzurowie została założona w 1933 roku i nosiła nazwę Freiwillige Feuerwehr In Musern, należała do Freiwillige Feuerwehr Grzędzin. Inicjatorem, założycielem i pierwszym komendantem ówczesnej straży był pan Martwic.
Jak na tamte czasy OSP Modzurów dysponowała dobrym sprzętem przeciwpożarowym. Jako nieliczna jednostka, należąca już wówczas pod Racibórz, posiadała motopompę. Sprzęt ten niestety zaginął pod koniec drugiej wojny światowej i nie został odnaleziony. Brak sprzętu przeciwpożarowego spowodował tymczasowe zawieszenie działalności do 1953 roku. Wznowienie działalności do OSP Modzurów zostało zainicjowane przez mieszkańców wsi.
Siedzibą powojennej OSP był garaż na terenie Spółdzielni Handlowo-Rolniczej w Modzurowie, który z ledwością mógł pomieścić całe wyposażenie przeciwpożarowe. Ruszyła więc budowa nowej remizy strażackiej – w czynie społecznym i z pomocą finansową gminy Rudnik. Strażacy nadal jednak nie mieli odpowiedniego wozu – w nagłych wypadkach transportem służyła SHR.
Dzisiejsza jednostka OSP w Modzurowie jest dobrze wyposażona. Działa w niej 29 strażaków. – Zawsze się śmialiśmy, że jak ktoś nie kopie piłki, to idzie do straży – śmieje się Bernard Ławnik, prezes OSP Modzurów. Strażak to chłopak z powołania. Przeważnie strażakiem był jego ojciec, dziadek, taka rodzinna tradycja.
O tym, że dzieje się coś niedobrego strażacy dowiadują się z własnego telefonu komórkowego, na który otrzymują SMS z komunikatem. Informacja podawana jest także w formie dźwiękowej przez rozlokowane w gminie syreny. – Bywa, że trudno zebrać ekipę, u nas wszyscy pracujący, więc przeważnie nie ma ich na miejscu w ciągu dnia. Wtedy jadą gasić koledzy z Państwowej Straży Pożarnej, która wzywa do pomocy OSP. Jadą te, które mogą i mają najbliżej – tłumaczy Ławnik.
Strażacy z Modzurowa brali udział w gaszeniu pożaru lasu w Kuźni Raciborskiej, Olkuszu oraz w akcjach powodziowych. Druhowie mają do dyspozycji umundurowanie nowej generacji trudno zapalne, nowe hełmy. Część nowego sprzętu i umundurowania została zakupiona z dotacji KSRG i część z funduszy budżetowych gminy Rudnik. Własnymi siłami dobudowali wiatę-garaż na łódź motorową.
SaM
Pewnie wszyscy będą czekali na medale, ale jak coś trzeba zrobiś czy pomóc to ich nie ma.
jakie piękne panie na zdjęciu!