Jedenastu twardzieli, czyli survival na sesji rady miasta

Prawdziwą szkołą przetrwania okazała się ostatnia przed wakacjami sesja rady miasta. Po 6,5 godzinach samorządowego maratonu na sali pozostało zaledwie 11 najtwardszych spośród 23 wybrańców ludu.

 

- reklama -
Gdy prezydent Lenk udzielał odpowiedzi na interpelacje, sala posiedzeń świeciła już pustkami…
 
 ——————————————————————-

 

 

Choć w przeszłości, w historii raciborskiego samorządu miejskiego zdarzały się dłuższe sesje, tak długiego jednak posiedzenia jak dzisiejsze najstarsi radni i górale nie pamiętają. Rozpoczęło się tradycyjnie z małym poślizgiem, kilka minut po godz. 14.00. Gdy punktualnie o 20.30 Artur Jarosz, który prowadził obrady w zastępstwie Tadeusza Wojnara (musiał wcześniej wyjść), ogłosił zakończenie, na sali pozostali najtwardsi z najtwardszych. Oprócz Jarosza byli to: Ryszard Wolny, Franciszek Mandrysz, Jan Wiecha, Paweł Rycka, Henryk Hildebrandt, Andrzej Lepczyński, Michał Fita, Piotr Dominiak i Robert Myśliwy.

 

Jakie to sprawy tak mocno zaabsorbowały przedstawicieli społeczności Raciborza? Po pierwsze była to kwestia zatwierdzenia sprawozdania za wykonanie budżetu za 2012 rok i udzielenie absolutorium prezydentowi Mirosławowi Lenkowi. Choć sprawa była z góry przesądzona i wiadomo było jakim rezultatem głosowanie się zakończy, radni opozycyjni wystąpili z krytyką budżetu, co przeciągnęło ten punkt programu do godziny. Sporo czasu pochłonęła też prezentacja aktualizacji strategii rozwoju miasta. Tutaj także, choć nie było chyba na sali osoby, która nie znałaby dokumentu, dyskusja przeciągała się niemiłosiernie. Nie inaczej stało się, jeśli idzie o poprawki w regulaminie odbioru odpadów komunalnych z cmentarzy. Propozycje opozycji nie miały szans na akceptację większości w radzie, mimo to na ten punkt poświęcono dobre kilkadziesiąt minut.

 

I na koniec interpelacje, czyli sprawy o których załatwienie zwracają się radni do prezydenta. Jako, że przed radą blisko dwumiesięczna przerwa, bolączki swoje i swoich wyborców zdecydowało się przedstawić aż ośmiu wybrańców ludu: Stanisław Borowik, Franciszek Mandrysz, Tomasz Kusy. Dawid Wacławczyk,  Roman Wałach, Henryk Hildebrandt, Michał Fita i Andrzej Lepczyński (każdy z nich zgłosił po kilka interpelacji). To właśnie oni, wyjąwszy Borowika, stanowili większość grupy czekającej mimo późnej pory na odpowiedzi prezydenta.

 

Warto jeszcze wspomnieć, jakie tematy poruszali radni w swoich wystąpieniach. I tak np. Hildebrandt apelował o więcej miejsc parkingowych w rejonie Starej Wsi, Wałach i Mandrysz upomnieli się o remonty i drobne inwestycje w przedszkolach na swoim terenie, Wacławczyk pytał o możliwość wcześniejszego otwierania basenu miejskiego i niedostateczną oprawę mistrzowskiego meczu RTP Unia, zaś Fita postulował o uruchomienie targów turystycznych przy okazji Pływadła (niektóre z tych interpelacji postaramy się przedstawić szerzej w najbliższym czasie).

 

Lipiec jest tradycyjnie dla rady miasta miesiącem przerwy, w którym sesja nie odbywa się. Pozostaje życzyć radnym, by po wakacjach, wypoczęci i pełni nowych pomysłów, z równą energią poświęcali się pracy na rzecz swojego miasta.

 

Paweł Strzelczyk

 

 —————————————-

 

patrz także:

 

Ponad godzinę trwała dyskusja nad zatwierdzeniem wykonania budżetu za 2012 r. W jej trakcie m.in. T. Wojnar odpytał opozycję z makroekonomii, zaś jeden z radnych dowiedział się, że jego poczynania są bacznie obserwowane.

 

- reklama -

3 KOMENTARZE

KOMENTARZE

Proszę wpisać swój komentarz!
zapoznałem się z regulaminem
Proszę podać swoje imię tutaj