Dyrektor szpitala oburzony na radnego i media

– Osoby odpowiedzialne nie powinny słuchać plotek – dyr. Rudnik dementuje doniesienia o likwidacji oddziału neurologicznego.

Dyrektor Ryszard Rudnik (z lewej) i  radny Władysław Gumieniak
 
 ——————————————————–

 

- reklama -

– Zarządzanie szpitalem w dzisiejszych czasach jest z różnych przyczyn procesem bardzo skomplikowanym, dlatego publikowanie takich informacji, które sprowokował radny Gumieniak, jest bardzo beztroskie i nieodpowiedzialne – wyraził swoje oburzenie podczas sesji powiatowej szef raciborskiego szpitala Ryszard Rudnik. Odnosi się to do wczorajszego wystąpienia radnego w trakcie komisji budżetu, kiedy poinformował on o plotkach jakoby oddziałowi neurologicznemu groziło zamknięcie.

 

Jak twierdzi dyrektor, publikowanie nieprawdziwych informacji (choć w relacji z posiedzenia komisji nie było nic nieprawdziwego, jest to niemal dosłowne przytoczenie rozmowy pomiędzy radnym a starostą – red.) może zaszkodzić szpitalowi. Pacjenci zdenerwowali się, iż nie będą mieli dostępu do świadczeń, bo zagrożony jest oddział. To samo dotyczy personelu zagrożonego utratą pracy. Również NFZ po takiej informacji może powziąć podejrzenia, iż w lecznicy coś dzieje się nie tak jak trzeba. Jeśli ktoś się z tego powodu ucieszył, to tylko dyrektorzy okolicznych szpitali, czyhający na przejęcie raciborskiego kontraktu.

 

– Jeżeli chcemy coś psuć, to jeszcze trochę więcej energii i może wam się uda. Osoby odpowiedzialne nie powinny przysłuchiwać się plotkom – skomentował dodając, iż można było zweryfikować informację bezpośrednio u niego, nie zaś na forum komisji.

 

Władysław Gumieniak, jeden z adresatów zarzutów, bronił się, iż tylko chciał dowiedzieć się, ile prawdy jest w plotkach które go doszły. – Proszę mnie nie posądzać o psucie czegokolwiek, bo skoro docierają do mnie takie informacje, nie tylko od pacjentów ale i pracowników szpitala, uznałem za zasadne zadać pytanie – tłumaczył domagając się odpowiedzi. Dyrektor zapewnił, iż nie ma żadnych zagrożeń, aby kontrakty miały nie być realizowane do końca 2014 roku. Uprzedzając ewentualne niedomówienia przyznał też, że również chemioterapia jest niezagrożona.

 

Do słów dyrektora odniósł się jeszcze pod koniec sesji radny Marceli Klimanek, przewodniczący powiatowej komisji zdrowia. – Po to są komisje tematyczne, żeby różne rzeczy poruszać. Ludzie nas wybrali na swoich przedstawicieli w radzie powiatu, więc mamy ku temu mandat społeczny – skwitował.

 

Paweł Strzelczyk

 

 ———————————————

 

zobacz także:

 

Radny powiatowy Władysław Gumieniak zaniepokoił się plotkami o  rychłym zamknięciu szpitalnego oddziału neurologicznego.

 

- reklama -

1 KOMENTARZ

  1. Rudnik się nagle odezwał, ale jak była akcja z jego premią, to siedział cicho jak mysz pod miotłą. A teraz hojrak się rzuca na wszytskich dookoła. Panie, sam Pan najwięcej psuje, nie zwalaj Pan na innych.

KOMENTARZE

Proszę wpisać swój komentarz!
zapoznałem się z regulaminem
Proszę podać swoje imię tutaj