Z ponad 1000 ofert pracy można było zaznajomić się na Zamku Piastowskim.
W wtorek 6 maja Zamek Piastowski w Raciborzu gościł targi pracy. Organizatorem "Targów Pracy, Edukacji i Przedsiębiorczości" był Powiatowy Urząd Pracy wespół z Agencją Promocji Ziemi Raciborskiej i Wspierania przedsiębiorczości. Targi trwały od godz. 10.00 do godziny 13.00. W ich trakcie pojawiło się ok. 1000 ofert pracy.
W trakcie oficjalnych uroczystości poseł Henryk Siedlaczek, starosta raciborski Adam Hajduk, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy Mirosław Ruszkiewicz i szef Powiatowej Rady Zatrudnienia Mirosław Małek mówili o wadze takich przedsięwzięć jak raciborskie targi dla walki ze zjawiskiem bezrobocia w całym regionie. Ogółem na targach uczestniczyło kilkadziesiąt podmiotów gospodarczych, edukacyjnych oraz instytucji wsparcia biznesu. Pojawili się przedstawiciele powiatowych "pośredniaków" z Raciborza, Jastrzębia – Zdroju, Wodzisławia Ślaskiego, Żor, Kędzierzyna – Koźla. Firmy, które szukały pracowników prezentowały szeroki zakres działalności. Pracowników poszukiwało 34 podmioty gospodarcze. Były przedsiębiorstwa zatrudniające 10 pracowników jak firma Zamtech zajmująca się serwisem i sprzedażą narzędzi używanych w branży budowlanej, jak i nasz lokalny gigant RAFAKO.
Były firmy spoza powiatu raciborskiego jak MŚP Silexis z Baborowa, ale i głubczycki "Galmet" – potentat na rynku sprzętu grzewczego. Ta firma zatrudnia ponad 600 osób. Szukano handlowców, pracowników produkcji, opiekunek dla osób starszych, ale i menadżerów i inżynierów. Ponadto na targach można było zaznajomić się z ofertą edukacyjną szkół średnich i wyższych. Byli pracownicy promocji Uniwersytetu Opolskiego, Politechniki Śląskiej, Politechniki Opolskiej i naszej raciborskiej PWSZ. Można było również zamienić kilka zdań z przedstawicielem Śląsko – Dąbrowskiej Solidarności. Stoisku "S" towarzyszyła możliwość zaczerpnięcia porady prawnej. Ponadto na targach pojawiła się cała masa instytucji okołobiznesowych, bez których trudno sobie wyobrazić życie polskiego przedsiębiorcy. Ze swoimi punktami konsultacyjnymi zjawił się ZUS, Urząd Skarbowy oraz instytucje szkoleniowe i wspierające przedsiębiorczość.
Leszek Iwulski
———————————————————–
zobacz także:
Ile kasy idzie na organizację tych „targów pracy” tylko po to, by się popisac, że coś się robi. Bo na pewno nie wchodzi w nich o to, by bezrobotni znaleźli pracę.