Nie będzie póki co budowy nowej sali gimnastycznej przy II Liceum Ogólnokształcącym w Raciborzu. Starostwo ma ważniejsze wydatki.
Jeszcze pod koniec 2013 roku władze powiatu zapowiadały wydanie miliona złotych na inwestycje przy liceum im. Adama Mickiewicza na ul. Wyszyńskiego. Planowano przy jednej okazji załatwić dwie rzeczy: ponieważ tylna część szkoły wymagała gruntownego remontu, a placówce doskwierał brak sali gimnastycznej, w planach było dobudowanie miejsca do ćwiczeń przy środkowej części tyłu aby zakryć szpetne ściany.
Plany planami, a rzeczywistość okazuje się zupełnie inna. Ambitne plany przegrały z brutalnymi faktami. A te są takie, że powiat borykający się z wiecznymi problemami finansowymi musi kilkukrotnie przyjrzeć się każdej złotówce przed wydaniem i decydować co jest ważniejsze. Mniej ważne projekty odpadają i tak ma to miejsce w przypadku sali gimnastycznej dla drugiego ogólniaka.
Poza tym nowa sala przegrywa z demografią. Jest po prostu za mało młodzieży. 15 klas (w najczarniejszym scenariuszu naborowym nawet 12) to 45 godzin wychowania fizycznego w tygodniu – na tyle obecna sala w zupełności wystarcza, a jest jeszcze boisko wielofunkcyjne. – W porównaniu do innych szkół, jak np. ZSZ która w ogóle nie ma sali, warunki nie są najgorsze – tłumaczy wicestarosta Marek Kurpis.
Oświata to największe obciążenie budżetu powiatu. Obecnie trwa proces łączenia szkół w centra szkolenia zawodowego, starostwo myśli o nowych pracowniach i doposażeniu już istniejących, o wypłatach dla nauczycieli nie wspominając. Stąd rezygnacja z sali. – Mamy ważniejsze priorytety – przyznaje Kurpis.
Skoro sali nie będzie, kiedy szkoła może liczyć przynajmniej na remont? Do odnowienia jest wiele rzeczy, jak np. sanitariaty, instalacja elektryczna, tylna elewacja, ściany, etc. – W tym roku na pewno nie damy rady, rozważymy to w przyszłe wakacje – zapewnia starosta Ryszard Winiarski.
/ps/
————————————————-
zobacz także: