w Bukowinie Tatrzańskiej 6- osobowa drużyna RAFAKO okazała się niepokonana podczas TAURON CUP II Mistrzostw Polski Energetyków w Kolarstwie Szosowym, zdobywając złoty puchar zawodów.
Pogoda nie rozpieszczała. Termometry już od wczesnych godzin porannych wskazywały dużo ponad 30 stopni Celsjusza. Mimo żaru lejącego się z nieba, 7 sierpnia w Bukowinie Tatrzańskiej 6- osobowa drużyna RAFAKO okazała się niepokonana podczas TAURON CUP II Mistrzostw Polski Energetyków w Kolarstwie Szosowym, zdobywając złoty puchar zawodów. Zmagania odbyły się w ramach Tour de Pologne Amatorów.
Znakomita frekwencja, wspaniała walka na trasie i wielkie emocje na mecie – tak w skrócie wyglądał odbywający się 7 sierpnia Tour de Pologne Amatorów, czyli największa szosowa impreza kolarska w Polsce, sponsorowana przez TAURON. Uczestniczyło w niej ponad 1800 zawodników. W ramach zawodów odbyły się TAURON CUP II Mistrzostwa Polski Energetyków w Kolarstwie Szosowym. Na linii startu nie zabrakło przedstawicieli RAFAKO. W składzie 6-osobowej drużyny reprezentującej raciborską Spółkę znaleźli się: Paweł Klinik, Marek Łapin, Mirosław Bołdys, Paweł Szot, Łukasz Kocurek i Piotr Kędzior.
Warto dodać, że tę samą trasę, kilka godzin później przemierzali zawodowcy w ramach VI Królewskiego Etapu 72. Tour de Pologne.
Wszyscy kolarze Tour de Pologne Amatorów mieli do pokonania bardzo wymagającą trasę z podjazdami pod Ząb, Ścianę Gliczarów i finałowym podjazdem do Bukowiny Tatrzańskiej liczącą łącznie 38 km. Szóstka rafakowców i tym razem dała z siebie wszystko, nie pozostawiając cienia szans rywalom startującym w TAURON CUP II Mistrzostwach Polski Energetyków w Kolarstwie Szosowym, zdobywając drużynowe złoto. Ponadto doskonale spisał się Łukasz Kocurek, projektant z Zakładu Elektrofiltrów RAFAKO S.A. w Pszczynie, zajmując wysoką 8 lokatę Open w ramach klasyfikacji TAURON CUP II Mistrzostwa Polski Energetyków w Kolarstwie Szosowym. – Jestem zadowolony i szczerze nie spodziewałem się tak wysokiej lokaty Open w ramach klasyfikacji amatorów. W Mistrzostwach Energetyków, po cichu liczyłem na wejście do pierwszej 10 na ponad 100 startujących., Natomiast na 1800 klasyfikowanych zawodników w ramach Tour de Pologne Amatorów zająłem 158 miejsce open oraz 52 miejsce na ponad 500 osób z mojej kat. wiekowej M3. Jak widać, jest to bardzo obsadzona kategoria wiekowa – mówi Łukasz Kocurek.
– Jechało mi się dość dobrze, ale za daleko stanąłem w sektorze startowym i musiałem sporo osób wyprzedzać po drodze, co było męczące szczególnie przy podjeździe na Gliczarów gdzie spora część wcześniej startujących pchała rowery blokując w ten sposób trasę. Najlepiej jechać z jakimś dobrym zawodnikiem, wtedy jest większa mobilizacja i zarazem czas – kontynuuje reprezentant RAFAKO. – Upał faktycznie spory, mnóstwo ludzi narzekało, że ciężko z tego powodu było na trasie. Kolarze prosili o łyk wody z bidonu bo swojej już nie mieli. Ja jednak, chyba lubię takie ciężkie warunki, bo jakoś specjalnie tego nie zauważyłem. Zresztą jest taka prawidłowość w moich wyścigach MTB, że im cieplej tym lepsze miejsca mam. Może i w kolarstwie szosowym też tak jest – przyznaje z uśmiechem Łukasz Kocurek.
Z przebiegu wyścigu, atmosfery, wyniku, kibiców na trasie rafakowcy są niesamowicie zadowoleni. – Jechaliśmy ze świadomością, że niebawem będzie przejeżdżać tą trasą elita kolarstwa. Bardzo podnosiło nas to na duchu. Dodatkowo kibice, którzy byli już przygotowani do wyścigu głównego, kibicowali nie mniej mocno amatorom. Szczególnie było to widoczne w dwóch miejscach; podjazd pod Gliczarów z nachyleniem ok 23 procent oraz na mecie w Bukowinie, gdzie wjeżdżając czuliśmy się jak gwiazdy kolarstwa – relacjonuje w imieniu kolegów z drużyny Łukasz Kocurek.
Każdy z rafakowców brał pierwszy raz udział w Tour de Pologne Amatorów, tylko kilku z nich miało wcześniej okazję ścigać się w lokalnych imprezach w kolarstwie szosowym. – Dla mnie to było całkowicie nowe doświadczenie i z pewnością wpisuję to wydarzenie do kalendarza na 2016 rok „obowiązkowych” imprez sportowych – podkreśla Kocurek.
Kiedy kolejne starty? – Planów jest naprawdę tak dużo, że ciężko wymienić te najważniejsze. Na pewno jako drużyna KKS RAFAKO MTB TEAM będziemy chcieli się pokazać jeszcze na kilku wyścigach z cyklu Bike Maraton – podsumowuje Łukasz Kocurek.
Adventure Media
publ. /ps/