Bele siana, owoce, warzywa, kwiaty i wiele innych materiałów posłużyło mieszkańcom do przyozdobienia swoich domów. – Żeby nikt nie miał wątpliwości, że we wsi są dożynki – śmiała się pani Krystyna, mieszkanka Łęgu.
Organizatorem dożynek parafialnych trzech sołectw w gminie Nędza był w tym roku Łęg. Mieszkańcom nie zabrakło ani chęci, ani fantazji. Wiele gospodarstw i domów zdobiły dowcipne kompozycje dożynkowe. Przy wjeździe do wsi gości witały ogromne stworki-minionki gotowe do pomocy rolnikom. Wszystko kolorowe i z dowcipem.
– Rolników coraz mniej, to prawda, ale dobrze pilnować tradycji – stwierdziła pani Kornelia z Zawady Książęcej. – Straszne upały dały nam popalić, ale za plony zawsze trzeba dziękować – dodał pan Gerard.
Mieszkańcy z trzech sołectw: Łęgu, Zawady Książęcej i Ciechowic, zebrali się pod przedszkolem w Łęgu, skąd w barwnym korowodzie wyruszyli do kościoła. Szły mażoretki i tancerze z "Łężczoka", przedstawiciele górnictwa i OSP, dzieci i mieszkańcy w ludowych strojach. Maszerującym przygrywał zespół Herzogs Musikanten z Zawady Ks. Nie zabrakło tradycyjnej korony żniwnej. Starostami dożynek byli Urszula Szczuka i Hubert Nowak.
Po mszy św. dziękczynnej, po południu na placu przy kościele na mieszkańców czekał poczęstunek i program rozrywkowy.
publ. /ps/