Rosną nowe Nieboczowy. Trzeba jeszcze przenieść 300 grobów. Jest tylko jeden problem: jak nazwać nową miejscowość?
Zalana w czasie powodzi tysiąclecia wieś Nieboczowy przestaje teraz istnieć. Kilka kilometrów dalej wybudowano ją od nowa. Od kilku miesięcy przeprowadzają się do niej ludzie. Jest tylko jeden problem: jak nazwać nową miejscowość? -donosi dziś internetowy serwis Wyborczej.
Tak zaczyna się historia nowych Nieboczów. Lokalizację wybrali mieszkańcy tych starych. Wskazali pola na obrzeżach Syryni, bo przecież Nieboczowy muszą być na uboczu. Leżą w bardzo ładnym miejscu. Lekkie pagórki, sporo drzew, nowe drogi. Gotowa jest oczyszczalnia ścieków, w środku wsi buduje się kościół, przy ulicach i chodnikach stoją lampy – więcej w katowickiej Wyborczej.
publ. /ps/