60 dużych kartonów odzieży, 20 kg słodyczy, 10 ogromnych worków maskotek, do tego kosmetyki, obuwie, pościel, 50 nowych poduszeczek jaśków, zabawki edukacyjne, materacyki – to finał akcji charytatywnej.
Przedsięwzięcie zainicjowała Małgorzata Górecka, właścicielka Crazy Club na rzecz małych pacjentów z Samodzielnego Publicznego Szpitala Klinicznego nr 1 w Zabrzu.
– Raciborzanie mają wielkie serca i po raz kolejny udowodnili, że są w stanie podzielić się z potrzebującymi małymi pacjentami naszego szpitala. Jestem przeszczęśliwa i ogromnie wzruszona widząc te wszystkie podarunki, jakie dziś otrzymaliśmy – mówiła dr Małgorzata Rusek, specjalista pediatra, alergolog z zabrzańskiego szpitala podczas finału akcji charytatywnej Podarunki od serca. – Otrzymanych rzeczy jest tak dużo, że na długo nam posłużą. Przekazane zostaną dzieciaczkom, które trafiają do nas z powodu złych warunków socjalnych. Często nie mają piżamek, zmiennych ubranek, nie wspomnę już o zabawkach czy własnej przytulance – kontynuuje dr M. Rusek.
W środę, 10 lutego inicjatorka akcji Małgorzata Górecka, wraz z animatorką Madzią zawiozły do zabrzańskiej placówki zebrane podarunki. W 60 kartonach, 10 wielkich workach i kilku drobniejszych torbach znalazły się m.in.: ubranka, buty, bielizna, kosmetyki, pluszowe zabawki, gry animacyjne, książeczki, kolorowanki, poduszeczki przytulanki i blisko 20 kg słodyczy. Wszystkie te artykuły trafią do najbardziej potrzebujących pacjentów zabrzańskiej kliniki. – Niezmiernie cieszę się z wyniku naszej akcji. Serdecznie dziękuję wszystkim darczyńcom, sponsorom i mediom za tak liczne i pełne serca wsparcie. Uśmiech najmłodszych, to najpiękniejsze, co możemy w zamian otrzymać, a tego nie zabrakło w zabrzańskim szpitalu. Już przy wejściu na odziały dziecięce rozdałyśmy pierwsze misie, które wzbudziły ogromną radość na twarzach dzieci – mówiła ze wzruszeniem Małgorzata Górecka, inicjatorka Podarunków od serca.
Prezenty to nie wszystko. Animatorka z Crazy Club zadbała, aby mali pacjenci na długo zapamiętali ten dzień i miło go wspominali. – Odwiedziliśmy dziś wszystkie 9 oddziałów pediatrycznych. Każdemu dziecku zapewniliśmy miłą zabawę z naszą żywą maskotką Dr Świnką, w którą wcieliła się animatorka Madzia. Każde dziecko otrzymało również pluszowego przyjaciela. Starsze dzieciaki bawiły się z nami w szpitalnej świetlicy szkolnej, maluchy zaś w szpitalnym przedszkolu, a pozostałe odwiedziliśmy w ich salach – mówiła Małgorzata Górecka.
Dzięki zabawkom, jakie w ramach raciborskiej akcji otrzymała zabrzańska placówka, skojarzenia z tym miejscem z pewnością młodzi pacjenci będą mieli milsze. Nie będzie to tylko łóżko i personel w białych fartuchach, ale również rzeczy, które wywołają uśmiech na ich twarzach, zajmą im czas i choć na chwilę pozwolą zapomnieć o chorobie czy przykrościach, jakich doznały, zanim trafiły na oddziały. – To samo dotyczy słodyczy. Oczywiście nie będziemy im codziennie dawać słodkości, ale od czasu do czasu do podwieczorku, żadnemu z nich nie zaszkodzi. Każde dziecko lubi słodkości, a dla wielu będą one super niespodzianką – przekonywała dr. M. Rusek.
– Chciałabym podziękować pani Małgorzacie Góreckiej, za organizację zbiórki dla naszych małych podopiecznych oraz ogromne serce jakie w tę akcję włożyła. Dziękuję również naszym lekarzom, personelowi, którzy również przyczynili się do tej inicjatywy oraz ludziom, którzy tak hojnie i chętnie wzięli w niej udział – podkreślała Joanna Chmiel- Starzyńska, zastępca dyrektora ds. administracyjnych szpitala w Zabrzu. – Taka inicjatywna, to dowód na to, że ludzi, którzy chcą pomagać innym, zwłaszcza chorym dzieciom, nie brakuje. Nasz szpital jest wieloprofilowy, leczymy dorosłych i dzieci. Na naszych oddziałach często przebywają dzieci z ubogich rodzin i ta akcja skierowana jest głównie do nich. Oprócz tych najwyższych wartości, o które szpital musi zabiegać i się troszczyć, czyli zdrowie i życie, musi jeszcze zapewnić podstawowe potrzeby najmłodszych pacjentów, czyli odzież, piżamkę, kapcie czy kosmetyki – dodała Joanna Chmiel- Starzyńska. Dzięki kolorowym i różnorodnym podarunkom, dla wielu małych pacjentów szpital nie będzie już tylko miejscem bólu i cierpienia, ale też miłych wspomnień i ciekawych zabaw.
publ./dr/