Radny Leszek Szczasny zakwestionował udział Bolesława Stachowa w radzie programowej Raciborskiego Centrum Kultury. Powód? Antyniemieckie wypowiedzi fotografika przed ostatnimi wyborami samorządowymi.
W tym roku kończy się kadencja Rady Programowej Raciborskiego Centrum Kultury. Skład nowej rady, zaproponowany przez szefową RCK-u, musieli zaaprobować radni miejscy. Zanim jednak wyrazili zgodę, nie obyło się jednak bez dyskusji.
Zgodnie z propozycją, na kolejną kadencję zaproponowano następujące osoby: Jerzy Dębina (artysta, poeta, animator kultury), Aleksandra Gamrot (lekarz, dyrygent Chóru Parafii pw. św. Ap. Mateusza i Macieja w Raciborzu – Brzeziu), Piotr Klima (radny Rady Miasta Racibórz), Halina Misiak (Wiceprezes Towarzystwa Miłośników Ziemi Raciborskiej), Paweł Rycka (radny Rady Miasta Racibórz – Przewodniczący Komisji Oświaty, Kultury, Sportu, Rekreacji i Opieki Społecznej), Karolina Stanieczek (graficzka, malarka, wykładowca Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Raciborzu) i Bolesław Stachow (artysta fotografik). Kandydaturę tego ostatniego zakwestionował Leszek Szczasny. Nie podobały mu się opinie Stachowa wygłaszane przed wyborami 2014 roku, jakoby wywołujące nastroje antyniemieckie.
Przeciwko takiemu przedstawianiu sprawy zaprotestował Marek Rapnicki: – Ustawianie Bolesława Stachowa w narożniku pod jego nieobecność jest nie na miejscu. Wsparł go Michał Fita zauważając, iż dorobek artystyczny fotografika predysponuje go do udziału w radzie.
Szczasny zakwestionował ponadto sam sens istnienia takiego ciała doradczego, pytając Fitę (obecnie dyrektor MOKSiR w Kuźni Raciborskiej) i Rapnickiego (dawniej szef RCK) czy korzystają bądź korzystali ze społecznego doradztwa. Ten drugi przyznał, że zdarzało mu się opierać na opiniach, zwłaszcza w przypadku remontu siedziby przy ul. Chopina. Dyskusję zakończył Piotr Klima opinią z pozycji człowieka biorącego udział w radzi doradczej: – Nigdy za dużo mądrych ludzi wokół siebie.
/ps/
Mm wrażenie, że kandydaci do tej rady to w większości osoby z przypadku. Co innego powołać ciało doradcze z ludzi mądrych, co innego z ludzi przeciętnych lub miernych. Popieram tu Szczasnego, nic na siłę. Jak mądrych brak, to tworzenie takich rad mija się z celem