Od lipca zawieszony jest PKS Świdnica, który woził raciborzan do Zakopanego. PKS Racibórz miał zastanowić się nad przejęciem tego kursu, ale nowy prezes ma inny pomysł.
Popularny kurs do Zakopanego przez Racibórz, obsługiwany przez PKS Świdnica, od lipca miał być zawieszony ze względu na upadłość spółki. Na sesji rady powiatu radny Dawid Wacławczyk zaproponował staroście (powiat jest większościowym udziałowcem spółki) aby wykazać się refleksem i przejąć ten oblegany zwłaszcza w okresie wakacyjnym kurs. Jak twierdzi Wacławczyk – (…) To kierunek popularny wśród Raciborzan, tak samo jak np. morze, gdzie kursy przejęli właściwie prywatni przewoźnicy (z Rybnika nad morze jeździ firma Mokrzycki, czasem na 2 autokary). PKS nie wpadł na to by uruchomić linię – zauważa.
Z informacji starosty wynika jednak, iż linia ta wcale nie była tak popularna – ze Świdnicy jeździło w porywach 5 osób dziennie. Niemniej jednak obiecał porozmawiać na ten temat z prezesem raciborskiego PKS. W rozmowie telefonicznej z rzeczniczką prasową Starostwa Powiatowego na początku lipca zostaliśmy odesłani już do nowego prezesa spółki. – Temat został przekazany bezpośrednio do nowego prezeska PKS. Wierzymy, że jako osoba kompetentna doskonale poradzi sobie z zagadnieniem – wyraziła nadzieję Karolina Kunicka.
Damian Knura, nowy prezes PKS Racibórz na razie ma gotowego rozwiązania tej kwestii – Nadal myślimy, co zrobić z tym połączeniem. Jest kilka pomysłów. Jednym z nich byłoby po prostu puszczenie podróżujących do Zakopanego przez Kraków. Mamy w ofercie promocyjne ceny, za 30 zł można dostać się do Krakowa, a stamtąd wybrać jednego z wielu przewoźników kursujących do Zakopanego. Taki transport jest też korzystniejszy pod względem czasowym. Podróż do Krakowa zajmuje 2,5 godziny, stamtąd do Zakopanego około 1 godziny, więc raciborzanie szybciej dojadą w Tatry dzięki takiemu rozwiązaniu niż jeżdżąc, tak jak wcześniej, przez Żywiec – komentuje prezes spółki.
/ab/
oj,coś Pan Knura nie orientuje się w temacie …. wszyscy przewoźnicy na trasie z Krakowa do Zakopanego mają czas przejazdu 115-130 minut, więc dlaczego Pan Knura pisze,że w godzinkę dotrzemy z Krakowa na miejsce.