Grillowanie to jedna z najpopularniejszych wśród Polaków forma spędzania wolnego czasu z przyjaciółmi. Sezon na grill właśnie się rozpoczął, ale nie wszyscy mieszkańcy mają gdzie to robić. Może zamiast na dachach wieżowców raciborzanie mogliby legalnie raczyć się grillowanymi kiełbaskami czy karkówką na plaży nad Odrą?
Pomysł taki podsunął prezydentowi Lenkowi na kwietniowej sesji radny Michał Fita. W jego opinii wyodrębnienie miejsca pod kilka stanowisk grillowych w okolicy plaży miejskiej wpisuje się w koncepcję rozwoju bulwarów nadodrzańskich. Niedawno TVN jako jedną z głównych wiadomości zaprezentował doniesienie z Raciborza, gdzie urządzono sobie spotkanie przy grillu na dachu jednego z wieżowców. – Gdyby ludzie mogli robić to na plaży, nie musieliby wchodzić po to na bloki – zauważył Fita.
Radny nie doczekał na odpowiedź do końca sesji. Będzie musiał poczekać na odpowiedź prezydenta w formie pisemnej do najbliższej sesji.
/br/
a po co mają „to robić” ? Czy jesteśmy krajem 3-go świata, żeby na ogniu przygotowywać potrawy? Nie można po prostu w piekarniku sobie kurczaka zgrlilować, tylko trzeba kopcić parafina i węglem drzewnym? Gdzie są wasze wykresy stężenia pyłu zawieszonego?
Radny nie „nie doczekał się odpowiedzi do końca sesji”, tylko miało być, że radny nie doczekał końca sesji. Fita wyszedł z sali po tym jak zadał pytanie, więc Lenk nie miał komu odpowiadać. Trochę rzetelności dziennikarskiej Redaktorze (br). Warto też przypomnieć, że wiata z grillem to kolejny element bulwarów proponowany w koncepcji UM, a radny raczył go tylko powtórzyć. Pomijam fakt, że radny Fita głosował za wnioskiem radnej Tomaszewskiej, by bulwary ściągnąć dwa lata temu z projektu budżetu na rzecz dotacji do wymiany źródeł ciepła. Warto się zdecydować czy jest się za bulwarami czy przeciw Panie Michale .