Dariusz Polowy – kim jest 51-letni przedsiębiorca obejmujący fotel prezydenta?
Ambitny program z kilkoma mocnymi punktami, wielkie oczekiwania wyborców i nie mniejsza presja, silne zaplecze i sojusznicy w kręgu władzy państwowej, a także mnóstwo obietnic do spełnienia, przysług do oddania i paraliżujące momentalnie poczucie odpowiedzialności – tak będzie wyglądać nowa rzeczywistość raciborskiej sceny samorządowej? Dariuszowi Polowemu zaufało 9833 raciborzan.
Do wyborów szedł głosząc tzw. dziesiątkę Polowego. Podkreślał, że najważniejsze są dla niego osobiste kontakty i wsłuchiwanie się w problemy mieszkańców. Stworzył listę recept, które mądrze wykorzystane miałyby uleczyć bolączki Raciborza. Początkowo osamotniony, przez wielu wręcz wyśmiewany i skazany na pożarcie doświadczonych politycznie wilków. Bo przecież ktoś znikąd nie może zdobyć najważniejszego urzędu w mieście. Zaskoczył. Oponentów, wielu wyborców, ale w pewnym stopniu i samego siebie.
Kampanię, a właściwie (jak sam to nazywał) akcję informującą o tym, że jest przyszłym kandydatem na prezydenta, rozpoczął z rozmachem i już w pierwszych dniach od pojawienia się w przestrzeni publicznej bilbordów spotkał się z krytyką swoich konkurentów, przekonujących, że łamie prawo. Wielu zarzucało mu bowiem prowadzenie nielegalnej agitacji jeszcze przed ogłoszeniem terminu wyborów. Jak jednak widzimy, ryzykowne i odważne kroki przyniosły oczekiwane skutki. Falstart czy nie – opłacił się.
Dariusz Polowy zgromadził wokół siebie silnych na scenie politycznej graczy. Nazwisko prywatnego przedsiębiorcy, właściciela firmy drukarskiej bez znaczących samorządowych wątków w biografii (największy to funkcja pełnomocnika komitetu wyborczego do Rady Gminy Pietrowice Wielkie w 2002 roku), stopniowo poznało nie tylko szersze grono raciborzan, ale także mnóstwo prominentnych polityków z regionu i całej Polski. Dariuszowi Polowemu oraz jego doradcom i współpracownikom udało się zjednoczyć wiele różnych środowisk, co jeszcze jakiś czas temu wydawało się być misją niemożliwą do wykonania. W jednej linii ze wspierającym prezydenta elekta Prawem i Sprawiedliwością stanęło RSS Nasze Miasto NaM, Oblicza Ryszarda Frączka, Anna Ronin (po tym zrezygnowała ze startu w wyborach), a także Michał Fita (w zamian za poparcie będzie wiceprezydentem), który osiągnął w pierwszej turze wyborów trzeci wynik.
Co wiemy na pewno o prezydencie elekcie? Dariusz Polowy przyszedł na świat w grudniu 1966 roku w Raciborzu. Uczęszczał do Szkoły Podstawowej nr 12 przy ul. Kasprowicza, gdzie do jego ulubionych przedmiotów należała chemia, fizyka i matematyka. Od dziecka interesował się elektroniką i to właśnie ta pasja zaprowadziła go do szkoły średniej w Opolu, a początek okresu edukacji w tej placówce zbiegł się z wprowadzeniem stanu wojennego. Następnie rozpoczął studia w Instytucie Elektrotechniki Wyższej Szkoły Inżynierskiej w Opolu (obecnej Politechniki Opolskiej), po ukończeniu piątego roku nie przystąpił jednak do obrony pracy magisterskiej. Na uczelni, jak sam wspomina, współtworzył Komitet Organizacyjny Niezależnego Zrzeszenia Studentów i był jednym z organizatorów spotkań z ważnymi opozycjonistami. – W roku 1989 brałem udział w posiedzeniach Komitetu Obywatelskiego przy Lechu Wałęsie w Opolu. Z tego czasu pochodzą moje projekty ulotek i plakatów wyborczych. Całość mojej działalności opozycyjnej w latach 80. została uhonorowana przez Marszałka Województwa, gdy w roku 2014 otrzymałem odznakę „Zasłużony dla Województwa Opolskiego” – wspomina D. Polowy.
Na fali zmian ustrojowych rozpoczął działalność w branży poligraficznej i reklamowej, w której przez lata kształcił uczniów, a także zatrudniał m.in. członków rodziny. To właśnie któryś z nich, jak zdradził w rozmowie z redakcją, po rozpoczęciu prezydentury przejmie stery nad przedsiębiorstwem.
Wielu mieszkańców ponadto kojarzy Dariusza Polowego z organizacją raciborskich obchodów Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych oraz corocznego Strzeleckiego Turnieju Niepodległości “11 strzałów na 11 listopada”. Prywatnie przyszły prezydent Raciborza jest mężem oraz ojcem trójki synów.
Wojciech Kowalczyk
Szczerze mówiąc po lekturze artykułu nadal niewiele wiadomo na temat nowego prezydenta. Człowiek praktycznie bez CV.
Niestety, bo co tu pisać jak nie ma o czym. Przypuszczam, ze teraz wszystkie media będą „uważać” co piszą. Norma.
człowiek znikąd ….., jak Raciborzanie dali się nabrać
i wystarczyło by pokonać herosa raciborskiej sceny politycznej lenka.ha ha
nikt nie mówi o herosie, ale o człowieku który otumanił 9 tyś. Raciborzan
OBOJĘTNIE KTO BY STANĄŁ PO PRAWEJ STRONIE SCENY POLITYCZNEJ WYGRAŁBY Z BYŁYM PREZYDENTEM.
Jak można o kimś pisać „człowiek z nikąd”, ludzie opamiętajcie się, a gdyby o Was tak ktoś powiedział. Jestem pełna nadziei na zmiany, jeśli Prezydent Polowy będzie wsłuchiwał się w głosy mieszkańców i sprawiedliwie będzie wyjaśniał napływające do gminy skargi od petentów to już będzie sukces. Lenk niestety wolał bronić swoich kolesi (dyrektorów, naczelników) niż przyznać rację petentowi. Skarga nigdy nie będzie wyjaśniona jak prezydentowi przygotowuje odpowiedź na skargę komórka na którą się skarżymy. To tak jakby sędzią w swojej sprawie była osoba na którą się skarżymy, takie patologiczne standardy stosował Lenk. Karma do niego w końcu wróciła.
życzę Pani\Panu wiary i nadziei, ale rzeczywistość będzie brutalna ……
Co to znaczy człowiek z nikąd? A skąd ma niby być? Czy człowiek stąd to tylko samorządowiec od urodzenia może być?
zastępca prezydenta to ma życiorys ….., będzie rządził Raciborzem!!!!!