M. Labus o przywróceniu szpitala: To nie będzie takie proste jak zapowiadają władze

Szpital w Raciborzu
Szpital w Raciborzu. Fot. arch. red.

– Zapowiedzi niektórych członków zarządu powiatu, że można szpital po otrzymaniu decyzji  „odwrócić w tydzień” trudno nawet komentować, bo dyskusja na tak populistycznym  i nieprofesjonalnym poziomie jest po prostu niepoważna – uważna menedżer służby zdrowia Marek Labus.

29 lipca starostwo w odpowiedzi na nasze pytanie poinformowało o trwających rozmowach w sprawie możliwości otwarcia szpitalnych oddziałów i przywrócenia statutowej działalności Szpitala Rejonowego w Raciborzu. – Gdyby nie udało się uzyskać zgody na ich uruchomienie, to w czasie spotkania przedstawiono wojewodzie koncepcję otwarcia oddziałów: ortopedii, chirurgii, okulistyki oraz oddziału ginekologiczno-położniczego – poinformowano wówczas. Obecnie dyrektor szpitala czeka na zmianę polecenia wojewody z 15 marca. Ryszard Rudnik nie chce podejmować żadnych decyzji, dopóki nie zapozna się ze szczegółami dokumentu. Trwają też rozmowy z NFZ na temat finansowania. Obecną sytuację skomentował Marek Labus, lekarz i menedżer służby zdrowia, który przesłał list do redakcji.

- reklama -

– Od kilku miesięcy powtarzam, że przekształcenie naszego szpitala w tzw. jednoimienny odbyło się, delikatnie mówiąc, na zasadzie falandyzacji istniejących przepisów, z zaangażowaniem starosty i dyrekcji szpitala, jakiego żadna władza od nich nie oczekiwała. To doprowadziło w praktyce do zamknięcia szpitala i poradni dla pacjentów bez chorzenia covid 19, pozbawiając 100-tysięczny powiat dostępu do usług medycznych, świadczonych w Raciborzu przez powiatową lecznicę. Również od kilku miesięcy twierdzę, że tak jak można było szpital przekształcić zgodnie z covid ustawą (polecenie powinien wydać Minister Zdrowia a nie wojewoda) tak nie można w sposób szybki, zgodnie z przepisami, przywrócić szpitala do działalności sprzed 16 marca, bo takie przepisy po prostu nie istnieją – uważa Marek Labus.

– Wydaje się, że przynajmniej w części dotarło to do dyrekcji szpitala, która teraz wmanewrowywana w szybkie przekształcenie struktury szpitala w tzw. hybrydę (cokolwiek to oznacza) nie jest już tak ochocza w przekształcaniu szpitala ”na kolanie” i bez namysłu. Szkoda, że takiego poglądu i postawy nie prezentowano przed 16 marca. W związku z tym, że nie ma ustalonych przepisami procedur jak odwrócić nawet w części tzw. szpital jednoimienny to jest kłopot, by zapewnić mu takie finansowanie, aby nie poniósł szkody. Dobrze, że przynajmniej teraz ten problem zauważono w dyrekcji i wreszcie dąży się do ustalenia warunków na piśmie, co zupełnie zlekceważono w marcu 2020. Niestety obecne przepisy nie przewidują zasad specjalnego finansowania przez NFZ szpitala działającego jednocześnie jako „covidowy” i „niecovidowy”, więc pewnie jest trudność w wynegocjowaniu dobrych warunków, mając jeszcze na uwadze, że prowadzenie szpitala w formie hybrydy jest kosztowniejsze i niestety gorzej finansowane przez NFZ – pisze lekarz.

– Podstawową jednak sprawą jest funkcjonowanie szpitala zgodnie z obowiązującym prawem, czyli w strukturze ustalonej i zarejestrowanej w odpowiednim Rejestrze. I tutaj będzie największy problem, który nie wynika jedynie z pandemii, a w największej mierze z uporu radnych i dyrekcji szpitala, umieszczających od kilku lat pełną, szczegółową strukturę szpitala w Statucie Lecznicy, co jest niekoniecznie zgodne z przepisami i równocześnie ogromnie utrudnia reorganizację tej placówki. Statut szpitala od 2011 roku uważany jest za akt prawa miejscowego i jeśli w tym statucie jest umieszczona (zupełnie niepotrzebnie!) np. ilość łóżek, to nawet zmiana ilości jednego szpitalnego łóżka wymaga zmiany Statutu, poprzez uchwałę rady powiatu. To musi być poprzedzone konsultacjami społecznymi, więc procedura musi trwać więcej niż 1 miesiąc i wymaga zwołania sesji rady powiatu. Gdyby, tak jak wymagają przepisy i jak to jest np. we wszystkich szpitalach marszałkowskich, szczegółowa struktura szpitala była umieszczona w Regulaminie Organizacyjnym (o co zabiegam bezskutecznie od kilku lat) to zmiana tej struktury mogłaby się dokonać nawet w ciągu jednego dnia, bo wymaga tylko decyzji dyrektora i pozytywnej uchwały rady społecznej. Wojewoda nie ma żadnych uprawnień, żeby nawet w formie decyzji administracyjnej zmienić strukturę szpitala na potrzeby leczenia pacjentów bez covid – podkreśla Marek Labus.

– Szpital obecnie  również odczuwa boleśnie skutki wszystkich niedobrych decyzji  sprzed lat np. sprzedaż stacji dializ,  sprzedaż radiologii. Brak własnej radiologii i konieczność nowych uzgodnień  z firmą zewnętrzną już zaowocowała brakiem działania stacjonarnego rtg w początkowej fazie funkcjonowania tzw szpitala jednoimiennego (paraliżując zupełnie oddziały zabiegowe) Czy teraz uda się tę prywatną radiologię podzielić między dwa obszary planowanej działalności lecznicy? Z pewnością nie będzie to takie proste – uważa Labus.

– Zapowiedzi niektórych członków zarządu powiatu, że można szpital po otrzymaniu decyzji „odwrócić w tydzień” trudno nawet komentować, bo dyskusja na tak populistycznym i nieprofesjonalnym poziomie jest po prostu niepoważna. Dziwić musi ten entuzjazm powiatu dla pomysłu funkcjonowania szpitala jako hybrydy. Przecież na początku lipca zarząd powiatu podjął uchwałę z której wynika, że stworzenie hybrydy w szpitalu jest niemożliwe i w związku z tym wzywał wojewodę do spowodowania ewakuacji ze szpitala wszystkich covid pacjentów i umożliwienie placówce funkcjonowania na zasadach sprzed 16 marca. Czy zarząd powiatu bierze na serio to co sam uchwala? – pyta retorycznie Labus. –  Z drugiej strony sygnały płynące z warszawskich salonów, katowickich gabinetów i raciborskich biur, że tylko od decyzji samorządu i dyrekcji zależy teraz przywrócenie od września „normalności” w szpitalu są prymitywną socjotechniką, obliczoną na skierowanie całego niezadowolenia społecznego na lokalne władze samorządowe i szpitalne (kóre oczywiście nie są bez winy za tę katastrofę z ochroną zdrowia w powiecie). Mimo, że od lat nie mam dobrego zdania o nadzorze powiatu nad lecznicą i strategicznych decyzjach podejmowanych w sprawie szpitala, to autentycznie życzę, by udało się odzyskać szpital w poszanowaniu praw wszystkich pacjentów i mieszkańców powiatu, w zgodzie z obowiązującymi przepisami i troską o finanse szpitala. By wreszcie raciborzanie odzyskali lecznicę i nie musieli składać się na szpital, który obecnie odmawia im leczenia w tak trudnym dla wszystkich okresie – kończy Marek Labus.

/oprac. c/

- reklama -

1 KOMENTARZ

  1. To że Pani dyrektor Wielgos kupiła poprzez wytypowanie Beaty P do medalu,nie dostarczy ani pielęgniarek,ani splendoru oddznaczonej.Czym się ta osoba wyróżniła?Że przez jej oddział podczas panademi przeszło kilkunastu pacjentów?Z którymi nie miała styczności bezpośredniej?Czy za to,że wykonuje ślepo wszystkie polecenia dyrektorki?I jest jej pupilką?Tak zwaną włazi dupką.

KOMENTARZE

Proszę wpisać swój komentarz!
zapoznałem się z regulaminem
Proszę podać swoje imię tutaj