– Sprawą są zbulwersowani mieszkańcy Raciborza. To, co zrobiono na skwerze Moniuszki, woła o pomstę do nieba. Jak można wycinać drzewa, które nikomu nie zagrażają i są zielone? – pisze raciborzanin.
Do redakcji napłynęła dziś wiadomość od Czytelnika zbulwersowanego wycinką drzew w Raciborzu. – Są wycinane drzewa, które zrzuciły częściowo liście na zimę, są nadal zielone i w niczym nie zagrażają. Wysłałem dziś mail do prezydenta Polowego o powstrzymanie wycinki zdrowego drzewa obok budynku UM na Batorego. Przed chwilą dostałem informacje, że właśnie znaczą drzewa do wycinki między USC i Szkoły Muzycznej. To już jest szaleństwo. Ostatnio była rzeź drzew na skwerze Moniuszki, także zielonych – pisze mieszkaniec Raciborza.
Poniżej treść listu Czytelnika do prezydenta Dariusza Polowego:
Zwracam się z uprzejmą prośbą o niewycinanie drzew na skwerze naprzeciwko UM na ul. Batorego i zaprzestanie wycinek w mieście. Sprawą są zbulwersowani mieszkańcy Raciborza. To, co zrobiono na skwerze Moniuszki, woła o pomstę do nieba. Jak można wycinać drzewa, które nikomu nie zagrażają i są zielone? Dziś mamy znowu znaczne przekroczenia PM 2.5. Każde wycięte drzewo za Pana kadencji jest zapamiętane przez mieszkańców. Proszę nie wycinać tego drzewa, a to drugie lekko podciąć, to, co suche. Pierwsze drzewo jest zaraz przy chodniku na Batorego na przeciwko UM, jest w 90% zielone i w niczym nie zagraża, drugie na tym samym skwerze od strony Podwala. Wygląda na to, że ma Pan urzędników, którzy robią Panu czarny pijar takimi wycinkami. To Pan odpowie za nie w przyszłości, gdy będą Pana mieszkańcy rozliczali, Panie prezydencie, jeśli Pan tego jeszcze nie zauważył. Czy to nie jest robione celowo, te wycinki, aby Panu zaszkodzić? Albo ma Pan przy okazji niekompetentnych pracowników? Takie retoryczne pytania. Na pewno szkodzą one miastu i mieszkańcom.
Imię i nazwisko do wiadomości redakcji
oprac. /kp/
KONIECZNIE TRZEBA WYCIĄĆ NASZYCH NIE-GOSPODARZY.!!! NIC DOBREGO NIE ROBICIE DLA NAS, MIESZKAŃCÓW I WYBORCÓW.!! PO WAS TYLKO BETON POZOSTANIE I ZGLISZCZA NASZYCH PŁUC!, ;(((
Straszne.Czy prezydent Polowy chce zamienić to miasto na pustynię?Widać na fotografiach, że nie ma potrzeby wycinek.
Bzdura, nic nie zobaczysz na samych fotografiach. W Warszawie nikt nie zauważył nietypowo umiejscowionego grzyba i drzewo w parku zabiło niemowlę. Pewnie na fotografiach też wyglądało „zdrowo” https://wawainfo.pl/dziecko-260820-ag-nie-zyje-wlasnie-ruszyl-proces-urzednikow
Jakiś czas temu z magistratu zaczęły docierać infomacje o zamiarach sprzedaży tego miejsca pod zabudowę. Argument – przed II Wojną w tym miejscu usytuowany był cały ciąg pięknych secesyjnych kamienic. Wiele lat miejsce to służy mieszkańcom jako teren zielony obsadzony drzewami, krzewami, są ścieżki, ławeczki, słowem zielony skwer w centrum przy bardzo ruchliwym skrzyżowaniu. Oczywiście z ogłoszeniem planów sprzedaży podniosły się liczne głosy sprzeciwu mieszkańców bowiem miastu i tak już brakuje buforowej zieleni dzięki której oddychanie byłoby przyjemniejsze, zwłaszcza, że smog tak dotkliwie dokucza czy to latem czy zimą gdy zaczyna się sezon grzewczy. Argument, że teren przed wojną był zabudowany nie przekonał zbulwersowanych mieszkańców bowim ruchu samochodów nie ma co porówywać do tamtych lat. I tu władze postanowiły „przechytrzyć” nieco zbulwersowanych i opornych. Zaczęła się WYCINKA. Nie wiem ile drzew poszło „pod topór” w przeddzień tej jesieni. Są tacy, którzy przekonani są iż drzewa były zdrowe i mogły dawać życiodajny tlen jeszcze wiele, wiele lat. Z nastaniem wiosny pewnie wytnie się kilka kolejnych „chorych”, „obumierających”, potem jesienią kolejne itd…. Jak nie będzie tu drzew, krzewów i zieleni to opór zelży i teren spokojnie będzie można sprzedać deweloperowi. „Sprytna” strategia”?!
Nie rozumiem logiki działanie niektórych służb ponoć dbających o drzewa dla dobra ludzi (chyba taki jest cel dbania o drzewa w mieście?) Nie badałem co prawda stanu drzew przeznaczonych do usunięcia w innych miejscach ale codziennie od kilku dni na Słowackiego w pobliżu ronda na skrzyżowaniu z Matejki na chodniku oraz ulicy leża grube gałęzie spadające z umierającego albo już martwego drzewa. Czy ktoś się przejmuje zagrożeniem jakie te spadające gałęzie stwarzają dla aut i pieszych??? Może akurat tam warto wyciąć obydwa stare drzewa i zasadzić nowe?
Litości! Znów ten „ekolog” z bożej łaski popisuje się wątpliwą wiedzą. Widziałam na którejś ze stron miasta linki do decyzji o wycinkach, tam jest dokładnie opisany stan drzew. Nawiasem mówiąc skwer Moniuszki podlega konserwatorowi zabytków. Czyżby i on należał do mafii Polowego? 😀