Ze względu na pogarszające się warunki atmosferyczne do akcji zaangażowany został przewodnik z psem służbowym z rybnickiej komendy. Poszukiwania zakończyły się po niecałych 2 godzinach, a bohaterem poszukiwań okazał się Niz.
Poszukiwania 44-letniego obywatela Ukrainy zakończyły się szczęśliwie, ale jego zaginięcie postawiło na nogi raciborskich stróżów prawa. – W późny, poniedziałkowy wieczór raciborscy mundurowi zostali powiadomieni przez kobietę o zaginięciu jej męża. Ostatni raz widziała męża około godziny 16:00 pracującego w ogrodzie jednej z posesji przy ulicy Rybnickiej w Raciborzu. Kobieta przez początkowe godziny wraz z synem próbowała odnaleźć męża, jednak poszukiwania okazały się nieskuteczne. Zaniepokojona jego nieobecnością oraz fakt, że oddalił się z posesji, pozostawiając na ławce telefon, skłonił ją do zaalarmowania o jego zniknięciu. Powiadomieni o zaginięciu raciborscy policjanci rozpoczęli akcję poszukiwawczą. Z uwagi na niską temperaturę i realne zagrożenie życia zaginionego do akcji zaangażowany został przewodnik z psem służbowym z rybnickiej komendy. Tuż przed godziną 2:00 przewodnik psa, mł. asp. Adam Paduszek poinformował, że jego pies Niz odnalazł mężczyznę w trudno dostępnym terenie przy zabudowaniach kolejowych. Mężczyzna był wyziębiony, a natychmiastowa pomoc raciborskich mundurowych okazała się niezbędna. Mężczyzna został ogrzany w policyjnym radiowozie, w którym czekał do przyjazdu pomocy medycznej. Jak się okazało, hospitalizacja zaginionego okazała się konieczna, a odnaleziony mężczyzna trafił do szpitala w Rybnik – informuje KPP Racibórz.
/KPP Racibórz oprac. c/