Do zdarzenia doszło w Jastrzębiu-Zdroju. Kierowca volkswagena nie zatrzymał się do kontroli drogowej. Później okazało się, że on oraz pasażer byli poszukiwani. Kobieta, która przyjechała zabezpieczyć pojazd była nie tylko pijana, ale miała także zatrzymane uprawnienia.
5 maja mundurowi z bielskich pododdziałów prewencji pełnili służbę w Jastrzębiu-Zdroju. W trakcie patrolu dyżurny jastrzębskiej komendy podał komunikat o volkswagenie, który jeździ bardzo szybko i agresywnie, nie stosując się do przepisów ruchu drogowego. – Niewiele po godzinie 17.30 na ulicy Arki Bożka mundurowi zauważyli passata, więc postanowili skontrolować kierowcę. Użyli sygnałów świetlnych i dźwiękowych w celu jego zatrzymania, jednak 35-latek zignorował polecenie i przyspieszył, rozpoczynają ucieczkę. Stróże prawa ruszyli za nim w pościg. Ścigany pojazd uciekał ulicą Mazurską oraz Śląską. Po zatrzymaniu pojazdu pasażer kontynuował ucieczkę pieszo. Po kilkuset metrach uciekinier został zatrzymany i obezwładniony przez załogę radiowozu. Kierowca także został zatrzymany – relacjonuje jastrzębska Policja.
Po sprawdzeniu mężczyzn w policyjnej bazie danych potwierdziły się podejrzenia mundurowych – okazało się, że mężczyźni są poszukiwani. W celu zabezpieczenia pojazdu mieszkaniec Żor zadzwonił po znajomą, aby ta przyjechała i zajęła się jego samochodem. – Mundurowi nie dowierzali, gdy od kobiety wyczuli woń alkoholu. Okazało się, że 33-latka, która miała zaopiekować się pojazdem, straciła już wcześniej prawo jazdy za przekroczenie dozwolonej prędkości w terenie zabudowanym oraz ma ponad promil alkoholu w wydychanym powietrzu. O losie kobiety będzie decydował sąd – czytamy w komunikacie Policji. 35-latek spędził noc w policyjnej izbie zatrzymań. Dzisiaj, 6 maja, usłyszy zarzuty niezatrzymania się do kontroli drogowej, po czym zostanie przewieziony do zakładu karnego celem odbycia wyroku.
/KMP Jastrzębie Zdrój oprac. c/