Zdaniem eksperta skrócenie czasu pracy pogłębiłoby efekty kryzysu demograficznego na rynku pracy i problemy podażowe w gospodarce.
Jeszcze w tej kadencji rządu ma ulec skróceniu czas pracy. Badania pokazują, że większość pracowników popiera ten pomysł. Eksperci mają jednak obawy. – Pomysł skrócenia czasu pracy do 32-35 godzin tygodniowo, czyli o 12-20%, to krok o ogromnej sile rażenia, odpowiednik zniknięcia w Polsce 3-4 mln osób w wieku produkcyjnym. Realizacja tego pomysłu miałaby fatalne skutki. Pogłębiłaby efekty kryzysu demograficznego na rynku pracy. Pogłębiłaby problemy podażowe w gospodarce, gwarantując recesję w krótkim terminie i znacznie wolniejszy wzrost w długim terminie – ocenia Kamil Sobolewski.