Rybnik – miasto od lat kojarzone jedynie ze smogiem postanowiło zawalczyć o lepszy wizerunek poza granicami swojego regionu. Rybniccy urzędnicy podjęli w tym zakresie szereg działań, aby to zmienić. Nie szczędzono na ten cel środków, mimo że budżet przeznaczony na promocję miasta jest o 300 tys. zł mniejszy niż raciborski…
Efekt tych działań jest więcej niż zadowalający. Dziś Rybnik jest rozpoznawalną marką, z którą ludzie chcą być kojarzeni. Główną zasługa takiego stanu rzeczy jest oczywiście „rola” miasta w TVN-owskim serialu „Diagnoza”. Ujęć Rybnika w popularnym serialu było w sumie około sześćdziesięciu, a słowo „Rybnik” padło z ust aktorów aż 15 razy. Dzięki serialowi od kwietnia tego roku w ogólnopolskich mediach o Rybniku pisano i mówiono ponad 2400 razy! Ekwiwalent reklamowy (AVE) wyliczono na 7,3 mln złotych. Na ten rodzaj promocji rybnicki ratusz wydał łącznie 1,3 mln zł w przeciągu dwóch lat przy rocznym budżecie przeznaczonym na promocję opiewającym na kwotę 1,3 mln zł! To jednak nie jedyne działania podjęte w celu promocji miasta. Oprócz tego rybnicki magistrat wydał ponad 100 tys. zł na zintegrowany System Identyfikacji Wizualnej. Od 2018 r. Rybnik, w ramach porządkowania przestrzeni publicznej oraz budowania jednolitej marki miasta, posługuje się nowym Systemem Identyfikacji Wizualnej. Obejmuje on szatę graficzną miejskich dokumentów, publikacji oraz materiałów informacyjnych i promocyjnych – drukowanych i elektronicznych. W tym: urzędową papeterię i oprawę dokumentów, wzory miejskich plakatów, afiszy, ogłoszeń, folderów i informatorów, a także miejską stronę internetową. Spójne oznaczenie obejmie również municypalne budynki, flotę samochodową, w tym pojazdy komunikacji miejskiej, a także gadżety, upominki i inne materiały reklamowe. – Oczywiście, że nasze działania w tym zakresie wzbudziły ostracyzm niektórych mieszkańców miasta. Myślę jednak, że takich głosów nie jest zbyt wiele, co pokazuje choćby fakt, jak chętnie kupowane są różne gadżety promocyjne miasta w postaci długopisów, kubków czy innych. Hitem są torby, które wyprzedają się prawie że na pniu – cieszy się rzecznik prasowa rybnickiego ratusza – Agnieszka Skupień.
Budżet promocyjny Raciborza względem Rybnika jest o 300 tys. zł… większy! Niestety, o Raciborzu nie słychać w ogólnopolskich mediach, nie mamy też stworzonego SIW-u mimo podjętych już wcześniej prób w tym zakresie. Przypomnijmy, że ekipa poprzednio urzędującego prezydenta miasta Mirosława Lenka starała się o to. Podpisana została nawet w tym zakresie umowa z firmą z Pomorza, która zadeklarowała podjęcie się tego zadania za kwotę… 7200 zł. Zaprezentowane wstępne efekty spotkały się duża krytyką mieszkańców miasta, co w sumie nie powinno dziwić. Ostatecznie pomysł trafił do kosza. Pewne kroki w tej materii podejmuje wiceprezydent Raciborza Michał Fita. – Wiem i jestem tego w pełni świadom, że promocja naszego miasta kuleje. Widzę ogromny niewykorzystany potencjał tego wspaniałego miejsca, jakim jest Racibórz. Budżet, który niejako objęliśmy po poprzednikach, nie pozwala w tej chwili na podjęcie szerszych działań w tym zakresie. Mogę zdradzić jednak, że jestem po rozmowach w sprawie stworzenia profesjonalnego SIW dla miasta. Może tanio nie będzie, ale gwarantuję, że pojawi się tzw. efekt „wow”. Od studia, z którym rozmawiałem, dowiedziałem się, że mamy doskonałe warunki, żeby wszystko poszło w dobrym kierunku – mówi wiceprezydent. M. Fita podkreśla również, że potrzebne są pewne działania reorganizacyjne w urzędzie, aby można było profesjonalnie zająć się tematem promocji miasta. – Mamy doskonały materiał na promocję miasta, jak choćby lokalne, małe firmy tworzące produkty regionalne, mamy piękną historię, kreatywnych mieszkańców, którzy np. stworzyli festiwal INTRO. To daje nam duże możliwości. Grunt, żeby je dobrze wykorzystać – kończy M. Fita.
EnDe