Jak podkreślono, chodzi o to, aby w przypadku niebezpiecznych mutacji można było błyskawicznie uruchomić szczepienia uzupełniające.
Polski rząd przymierza się do zabezpieczenia trzecich dawek szczepionki na koronawirusa. Ma to być „zastrzyk przypominający”, który przedłuży odporność na patogen. – Immunolodzy zaznaczają, że obserwują dynamikę spadku przeciwciał. Więc pojawia się obawa, że spadną one do takiego poziomu, który jest niewystarczający, by nasz organizm odpowiedział na tyle skutecznie, aby ochronić się przed chorobą. Wtedy dawka przypominająca będzie konieczna – tłumaczy Grzegorz Cessak, szef Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych na łamach „Dziennika Gazety Prawnej”.
Polska zamierza zagwarantować dla każdej osoby po jednej dawce. Obecnie trwają rozmowy, za które odpowiedzialna jest Komisja Europejska. Do kraju miałoby trafić 30 mld dawek preparatów. Jak podkreślono, chodzi o to, aby w przypadku niebezpiecznych mutacji można było błyskawicznie uruchomić szczepienia uzupełniające.
oprac. /kp/