Mateusz Iwulski zajmuje się sztukami performatywnymi, filmem wideo i animacją kulturalną.
Jest jednym z założycieli i wiceprezesem Raciborskiego Stowarzyszenia Kulturalnego ASK, dyrektorem artystycznym Raciborskiego Festiwalu Sztuki Ciało.Duch.Miasto. Od pewnego czasu działa w Berlinie. Już jutro tamtejsi miejscowi będą mieli okazję podziwiać nowe dzieło raciborzanina.
Twórca nie zdradza szczegółów, ale zachęca do obejrzenia swojego pokazu – Serdecznie zapraszam na mój najnowszy performance taneczny obok koncertu zespołów HATI & Pure w Kino Sputnik w Berlinie w czwartek 27 listopada – mówi Mateusz Iwulski.
Zobacz też performance Iwulskiego na MySpace
rewelacyjne video na myspace! gratulacje za odwage!
Że jakie? Takiego shitu dawno nie widziałem. Żałuje że zmarnowałem te kilka minut. OMG co za porażka…
po pierwsze literówka pod tytułem
a po drugie, performance this : http://music.todaysbigthing.com/2008/11/20
:))
Tragedia! Niektórym to sie już kompletnie w głowach poprzewracało.
Performer? A może jednak męska nimfa? Coraz więcej nastolatków teraz fascynuje się dodami i elektrodami, faceci jak widać też chcą epatować seksem ale nie potrafią spojrzeć na siebie z zewnątrz i zobczyć jacy są żałośni. Wstyd by mi było trzęść dupą pod centrum handlowym.
matko, zabawne, ze nic a nic nie zrozumialas z tego preformance LOL niestety czytanie ze zrozuminiem to rzadka sztuka wsrod pewnych komentujacych
To poproszę o wytłumaczenie ;] Najwyraźniej nie rozumiem 'wyższej’ sztuki i kutury, albo jesto to po prostu pukanie do dna od dołu. W sumie szoda że chłopak robi z siebie idiotę, może mu kiedyś przejdzie.
nieźle 🙂
Lepiej niech takie tańce uprawia w berlińskich barach dla gejów a nie na ulicach. I to ma być sztuka? Świat już całkowicie stoi na głowie.
no takich performeró jest dzisiaj mnóstwo – o to Cubby tańczący w galerii.. po prsotu galerii to dopieor sztuka. http://de.youtube.com/watch?v=eidpOdDX8Qg a swoją drogą kiedyś na filmie widziałem, ze są specjalne miejsca dla takich tancerzy i podobno nawet ludzie za bilety płacą zeby pooglądać…
Ziomek z YouTube-a
[url=http://de.youtube.com/watch?v=eidpOdDX8Qg][img]http://i2.ytimg.com/vi/eidpOdDX8Qg/default.jpg[/img][/url]
(linku w poście poniżej) bardziej przypadł mi do gustu… popłakałem się ze śmiechu. 🙂 🙂
Żeby swoją dewiację nazywać sztuką i obnosić się po ulicach wielkich miast, to już naprawdę trzeba mieć nieźle nasrane w głowie.
Jakie miasto, takie ulice.
W Raciborzu są to niestety smutne ciągi komunikacyjne, po których biegną, nie wiadomo za czym, w większości smutni lub zamknięci w sobie ludzie.
Nie ma w tym mieście miejsca na radość ze sztuki, wolnej, otwartej, swobodnej. Wszytko, co wyłamuje się z tej depresyjnej szarości, od razu skazane jest na określenia, które tu zostały przytoczone.
A przecież, na całym świecie, muzyka, taniec i inne spontaniczne działania artystyczne ożywiają ulice, miasto, miasteczko. Pozwalają wyłamać się z tej szarości i bieganiny ludzi przemierzających te smutne ciągi komunikacyjne.
We Wrocławiu, od lat, bez względu na porę roku, na Rynku stoi Pan, który puszczając z małego magnetofoniku podkład muzyczny, wyśpiewuje szlagiery Franka Sinatry, Gershwina czy Luisa Armstronga. Również Wrocławianie mają możliwość usłuszeć na ulicach największe arie operowe w wykonaniu Pani w średnim wieku, z reklamówką w ręku.
Nie wspominając np. o Pradze, gdzie Vaclavak czy Most Karola są artakcją turystyczno-artystyczną.
Wy, co tak tu z taką lekkością określacie kogoś dewiantem, pohamujcie się nieco w słowach.
Jeśli nie wyjeżdżacie nigdzie poza Racibórz, to prześledzcie Internet, choćby pod hasłem: street art.
A w samym Raciborzu, idąc ulicą, rozglądnijcie się, co można tu zobaczyć wokół, co usłyszeć.
Szlagiery Sinatry, arie operowe, taniec, pantomima ?… niestety u nas tylko na you tube…
czy się komuś podoba, czy nie, jedno jest pewne: Iwulsky nie pozostawia obojętnym.
Tylko czekać jak raciborz.com zacznie promować tańce Go-go na rurach w okolicznych burdelach.
Szkoda że nie prównałaś Raciborza do Paryża czy Nowego Jorku. Bez wątpienia dzieje się tam więcej na ulicach niż w Raciborzu. Tak samo, jak nie można zaprzeczyć, że we Wroclawiu czy Pradze również dzieje się więcej. Ale czy to jest dziwne? Jeżeli chcesz porównywać to dobierz właściwe elementy. Swoją drogą, wolę żeby było jak jest, niż oglądać tak żałosne występ.
Żałosne jest czytanie żałosnych komentarzy.
Niemniej, dumna jestem, gdy poznaję kogoś gdzieś hen daleko, a ten któs słysząc „Racibórz”, mówi:
” Racibórz? Wiem, byłem w Trójce na 3,2 % UHT. Rewelacja!”
„Racibórz? Widziałam raciborskie stoisko na Openerze. Fajne rzeczy robicie.”
„Racibórz? Znam, byłem na Festiwalu Podróżników.”
Szkoda, że co niektórych nęka kompleks niższości. Paryż, Nowy Jork, Praga, Księżyc….
Wszystko jest poza zasięgiem, więc zostańmy zaściankową osadą. Po co nam greckie, tureckie, włoskie restaraucje?
Po co nam puby i kluby? Po co galerie handlowe i sklepy z wystrzałowymi ciuchami?
Jedzmy romantyczne kolacje w „Turystycznej” (warto zrobić come back), bawmy się w „Raciborskiej”, a zakupmy róbmy w SDH Bolko!
The End
Ciekawe jak będzie wyglądał kolejny etap rozwoju artystycznego pana Iwulskiego – obstawiam, że sranie i rzyganie na scenie.
Panie Iwulski jest pan fuj.
„Panie Iwulski jest Pan fuj” – jest najlepsze 🙂
okazuje się że w Raciborzu to sami krytycy sztuki oraz smakosze artystyczni. no Panie Mateuszu w Berlinie to może coś tam się podobało bo ludzie się nie znają ale w Raciborzu to jeszcze troche musisz popracować.
pozdro wielkie – jesteś mistrzem.
Najważniejsze że ludzie z Twojego towarzystwa, jak 'juliakillme’ poklepią Cię po plecach wtedy naprawdę rządzisz ;] Zawsze można przecież powiedzieć że ludzie w Raciborzu nie rozumieją sztuki, że to ciemnota. No pewnie, że tak jest! Nikt nie pojął, ukrytego przekazu pod postacią zrobienia zacieków na budynku nikt nie pojmie tak wyrainowanego performance’u. Tak róbcie dalej, klepcie się po plecach i chwalcie, jesteście wielkimi artystami! ;]
nikt nie pojął zacieków (a na pewno ty) ale zauważ że na temat wystawy np. „Postawy” w raciborzu nie powiedziałęś nic…pewnie nie wiesz że takowa była. a na temat zacieków nawet taki czas po , ty znajdujesz chwile żeby wejść na neta i coś napisać że ci się nie podoba i nie rozumiesz – ale jednak piszesz… o co chodzi ?? czyżby sztuka zadziałała na ciebie??
Sztuka? A gdzie ją niby szukać? Nikt mi nie powie, że sztuką jest ten biały zaciek na ścianie. Równie dobrze można komuś walnąć kupę na wycieraczkę i każdemu kto ją widzi a zwłaszcza czuje wmawiać, że jest ona sztuką, która wpływa na poirytowanych obserwatorów.
Walnąć kupę na scenie, a potem ją zjeść – to dopiero byłaby sztuka. Panie Iwulski, trochę więcej wyrafinowania – taką sztuką wzbudzisz jeszcze większe zainteresowanie swoja osobą, bo chyba właśnie o to ci chodzi – przez całe zycie wszyscy cię mieli gdzieś, boś miekka klucha, to teraz musisz się pokazać.
Do Juliakillme – Mielu Mielu, kiedyś uważałem cię za mądrzejszego.
Chłopie, cokolwiek robisz, wybywaj gdziekolwiek byle daleko od SRC. W Raciborzu ludzie może znają się na targowaniu się na targowisku ale nie mają zielonego pojęcia o sztuce. Poza tym jeśli widzieliby, że ktoś się wybija to z pewnością zaczęłyby się plotki, złośliwości i uszczypliwości… A gdzieindziej Cię docenią!!!
No właśnie, spieprzaj i nie wracaj!
Do Dobra rada – pisząc SRC masz na myśli Racibórz? A to nie można poprosić Iwulskiego o spieprzanie z RACIBORZA? Aha, rozumiem, to SRC to tak ARTYSTYCZNIE o Raciborzu…
NIskie Obcasy- chyba masz niski, ale iloraz inteligencji, bo przez takich, jak ty min. raciborzanie są nieczuli na sztukę i nie doceniają, że ktoś wkłada swoją pracę i poświęca swój cenny czas, aby stworzyć coś zachęcającego do refleksji nad pewnymi sprawami, a nie czegoś banalnego..
A co takiego włożył w to Iwulski?. Już prędzej zdjął z siebie. A owszem przekaz tego wywijania pośladami był jasny i czytelny – jestem inny