Już po raz szósty uczniowie szkoły świętowali imieniny jednego z najbardziej popularnych świętych XII wiecznej Europy, patrona m. in. żołnierzy, oberżystów, jeźdźców, sukienników, żebraków, podróżników, więźniów i kapeluszników.
Magiczny wieczór pochodu z lampionami poprzedził szereg lekcji, w czasie których uczniowie przypomnieli sobie legendę o Św. Marcinie, rozmawiali o symbolach tego święta oraz uczyli się tradycyjnych piosenek.
Święty Marcin z Tours Urodził się w 316 r. w rzymskiej prowincji Panonii (obecnie Węgry). Jego ojciec był rzymskim legionistą, w kilka lat po urodzeniu Marcina został przerzucony do Rzymu. Tam młody Marcin po raz pierwszy zetknął się z religią chrześcijańską. Prawo rzymskie stanowiło, że syn żołnierza ukończywszy 15 rok życia musiał także służyć w armii cesarskiej. Marcin został przydzielony do elitarnej gwardii cesarskiej, czuwającej nad obszarami zagrożonymi przez barbarzyńców. Oddział Marcina pilnował porządku w Gali, w okolicach Amiens. Tam właśnie rozegrała się słynna z ikonografii scena aktu miłosierdzia Marcina, kiedy to oddał on drżącemu z zimna biedakowi połowę swego płaszcza. Następnej nocy żołnierzowi przyśnił się Chrystus odziany w połowę jego płaszcza. Marcin przyjął chrzest, ale z armii mógł wystąpić dopiero po odsłużeniu obowiązkowych 25 lat. Został mnichem i zamieszkał w pustelni, odżywiał się korzonkami i ziołami. Wkrótce w związku z dokonywanymi cudami stał się sławny. Kiedy zwolniło się biskupstwo w Tours w 371 r., wierni nie mieli wątpliwości – chcieli Marcina na swojego biskupa. Marcin był biskupem władającym z autorytetem, kochanym, szanowanym przez wiernych, pokornym i serdecznym. Zmarł 8 listopada 397 r., trzy dni później został złożony do grobu. To właśnie w dzień jego pogrzebu ustanowiono w połowie VII wieku jego święto.
O zmroku, uczniowie, ich rodzice oraz starsi koledzy którzy przygotowali program artystyczny spotkali się na boisku szkolnym. Przedstawiono scenę z życia Św. Marcina, zaśpiewano piosenki i wszyscy udali się do szkoły, gdzie w klasie języka niemieckiego przygotowany był tradycyjny poczęstunek: rogaliki i gorąca czekolada dla gości. Święty Marcin przyjechał na prawdziwym koniu, którego udostępnił uczeń klasy VI wraz z rodzicami – Artur Ternka;
Patronat nad obchodami tradycyjnie już przejęła Komisja d.s. Kultury i Oświaty przy Zarządzie Wojewódzkim DFK w Raciborzu. W przygotowaniu sali na poczęstunek oraz w porządkach po święcie pomagali członkowie Samorządu Uczniowskiego oraz panie z obsługi szkoły. Sam poczęstunek wsparły wspaniałe mamy naszych uczniów oraz Dyrekcja Szkoły. Pełni dobrych wspomnień uczniowie wrócili do domów, gdzie schowali swoje latarenki, aby za rok znów je wyciągnąć i maszerować za Św. Marcinem.
Małgorzata Jarmuła – nauczyciel j. niemieckiego
/ms/