Do niedawna nie wiadomo było, kto odpowiada za stan baszty. Przepychanki między miastem, Nadleśnictwem Rybnik a starostwem trwały w najlepsze. Teraz zainteresował się nią Urząd Miasta.
Baszta Rycerska, zwana też Romantyczną, to jeden z największych zabytków Wodzisławia. Przez lata była jego chlubą i pojawiała się w rożnych folderach promocyjnych.
W 1991 r. odrestaurowano ją staraniem Towarzystwa Miłośników Ziemi Wodzisławskiej . Został też utworzony w niej punkt widokowy. W czerwcu 2004 r. baszta została podpalona przez nieznanych sprawców. Od tego momentu sytuacja diametralnie się zmieniła i nikt nie chciał przyjąć na siebie ciężaru przywrócenia jej dawnego blasku. Zarówno prezydent Wodzisławia jak i przedstawiciele Nadleśnictwa Rybnik twierdzili, że basztą zarządza starosta. Starosta z kolei był przekonany, że opiekę na zabytkiem sprawuje Nadleśnictwo. Spory trwały 5 lat.
Teraz jednak losem baszty zainteresowało się miasto, które doszło do porozumienia ze storostą, będącym w tej sprawie przedstawicielem skarbu państwa. Obecnie trwają negocjacje z konserwatorem zabytków i wojewodą.
/MaS/