Do więzienia trafił ponad 25 lat temu. Siedzi za morderstwo. Gołymi rękami udusił
starszego od siebie mężczyznę, który próbował się dobierać.
By odkupić grzechy postanowił zrobić coś dla ludzkości. Na swoim koncie ma m.in.
sztuczne mięśnie, czy napęd fotonowy, który – jak twierdzi – może człowieka posłać na Marsa w półtorej dnia.
Za kraty trafił mając 19 lat. Zamordował starszego mężczyznę, z którym się przyjaźnił. – Pomagałem mu od jakiegoś czasu w pracach przy domu. Uwielbiałem go słuchać. Dla mnie, chłopaka z małej wioski, jego niesamowite opowieści o życiu były wszystkim – opowiada Jan Kolano osadzony w raciborskim więzieniu. Któregoś zakrapianego alkoholem wieczoru, na pożegnanie mężczyzna go przytulił. Zaczął całować, w końcu opuścił spodnie. – Gdy jego ręka powędrowała w kierunku mojego krocza, poczułem, że muszę wyeliminować tego faceta – mówi Kolano. – Odepchnąłem go, złapałem mocno za gardło… To nie była chwila jakiejś niepoczytalności. Byłem w pełni świadomy tego co robię, ale byłem pewny słuszności swego czynu. W mojej rodzinnej wiosce przyłapano kiedyś dwóch nastoletnich chłopców nagich w stodole. Mieszkańcy zaszczuli ich rodziny na tyle, że musiały się wyprowadzić. W człowieku zaszczepiona była nienawiść do wszelkich różnic.
Trafił do więzienia do Strzelec Opolskich, potem przenieśli go do Wrocławia. – Miałem ogromne poczucie winy, nie było godziny bez zabijających wyrzutów sumienia. Chciałem to jakoś odkupić, chciałem zrobić coś, co może uratowałoby komuś życie, coś co może zmieniłoby bieg świata – mówi Kolano. We wrocławskim więzieniu trafił na dyrektora – człowieka. – Wylądowałem tam ze stosem raportów ze Strzelec. Miałem rogatą duszę, wiele spraw wzbudzało mój bunt. Dyrektor powiedział mi wtedy, że jeśli wytrzymam miesiąc bez wpadki, da mi szansę. Dostarczy mi z biblioteki takie książki jakie sobie zażyczę – wspomina. Tak też się stało.
Zamiłowanie do wynalazków ma od dzieciństwa. Wspomina, jak ze szkieł z okularów dziadka zbudował pierwszą lunetę. Później były kolejne, m.in. silnik oparty na magnesach trwałych.
Mimo, że skończył tylko podstawówkę, zaczął zgłębiać tajniki, dotąd znane tylko wybitnym specjalistom. Korespondował z naukowcami z całej Polski. Ci podsuwali mu mu odpowiednią literaturę, pomagali poszerzać wiedzę.
Odsiadując długi wyrok udało mu się już stworzyć, opatentowaną już, minielektrownię opartą na syntezie termojądrowej. – Gdyby zastosować to w samochodach, na gramie deuteru można by przejeździć do końca życia omijając wszystkie stacje benzynowe. Tylko jak mam to przeforsować przez lobby naftowe? – uśmiecha się.
Jego autorstwa są także sztuczne mięśnie do sterowania protez. – Powstało już wiele prac o tej tematyce. Powstały rozwiązania pneumatyczne, hydrauliczne. Zaś mnie się udało wymyśleć wyłącznie elektryczne. Za pomocą prądu wytwarzane jest pole magnetyczne, które skraca lub wydłuża dany element mięśnia. Z tych elementów można tworzyć nawet całe tkaniny. Proszę sobie wyobrazić, że dla sparaliżowanej osoby szyje się spodnie z takiego materiału. Będą co prawda sterowane cyfrowo, ale dadzą człowiekowi możliwość chodzenia, a nawet biegania – twierdzi Kolano.
Na swoim koncie ma też odrzutowy napęd fotonowy. – To najnowocześniejszy z silników. W laboratorium w Pasadenie naukowcy pracują nad napędem jonowym, który ma posłać człowieka na Marsa. Podróż za jego pomocą potrwa pół roku, gdyby mój pomysł wcielić w życie – jedynie półtorej dnia! – twierdzi skazany. – Silnik jest bardzo prosty w budowie, trzeba tylko kilku inżynierów, którzy zdecydują się go zbudować.
Jednym z ostatnich wynalazków skazanego jest emiter fal grawitacyjnych. – Obecnie grube pieniądze przeznacza się na badania wykrycia fal grawitacyjnych. Jak do tej pory bezskuteczne. Opracowałem urządzenie, które pozwoli w warunkach laboratoryjnych zmierzyć falę grawitacyjną i odpowiedzieć na pytanie czy jest ona właściwością przestrzeni czy materii – uważa Kolano. Pomysł ma zamiar za darmo przekazać obserwatorium astronomicznemu w Chorzowie.
Jako jedyny spośród tysiąca osadzonych w raciborskim więzieniu ma pozwolenie na stałe korzystanie z komputera. – Bo to nietuzinkowy skazany – tłumaczy Tadeusz Korecki dyrektor zakładu.
Jan Kolano podkreśla, że nie tworzy dla pieniędzy, czy sławy, lecz tylko z nadzieją, na to by komuś pomóc. – Oby tylko ktoś zechciał wykorzystać moje pomysły… Niestety większość, gdy słyszy kto jest ich autorem, skreśla je na wstępie… – mówi.
/SaM/
Pan Bóg daje talenty ludziom znajdującym się w różnych sytuacjach jak i miejscach (jednym, którzy są zamknięci w laboratoriach wielkich korporacji a jak i też zamkniętych w zakładach karnych) oby te dary nigdy nie były zmarnowane przez obdarowanych ale wykorzystywane dla dobra ludzkości.
Jestem pełna podziwu dla tego PaNA.Brawo!!!!Oby wszyscy byli tacy jak ten Pan!!
Pan Kolano trafił do więzienia,można by powiedzieć,właściwie za obrone przed gwałtem.A może wcale nie,może facet miał na niego ochotę i liczył na to samo z jego strony.Od razu mordowac?Kolano podkreślił bardzo ważny problem w tym temacie-zaszczepienie w ludziach nienawiści do inności….Społeczeństwo może i się zmieniło,ale sądzę,że wyłącznie trochę…. nadal większość ludzi (głównie facetów) każdego geja by zajeb*** i to nie dlatego,że próbowałby się dobierać,ale tylko dlatego,że oddycha.
Jasio ma dużą wyobraznie, fantastyk. Dajcie mu przepustkę to da dyla i więcej o nim nie usłyszycie.
Proponuje zapoznać sie z;
[url=http://ludzie.playmobile.pl/doctor+no]http://ludzie.playmobile.pl/doctor+no[/url]
Tam są realne perspektywy dla naszego Kraju , nie tylko w zakresie bezpłatnej energii.
DN
Pan Kolano miał rację, że tak postąpił ze zboczeńcem. Zrobiłbym tak samo gdyby mnie to spotkało. Jest więc prawdopodobieństwo, że ja też stanę się mordercą jeśli na mojej drodze stanie przez przypadek taki typ. NIE WOLNO pozwalać na takie zboczenia !!!