Melina za cmentarzem

Niedawno informowaliśmy o dewastacjach grobów na cmentarzu przy ul. Kozielskiej. Na  tą  nekropolię często przychodzą podejrzani osobnicy aby  w ukryciu raczyć się alkoholowymi trunkami lub przejść na sąsiednią posesję gdzie urządzili sobie melinę pod  gołym niebem.

Dewastacje i kradzieże na nieczynnym już od 1960 roku cmentarzu zdarzają się często. Przychodzi tu również młodzież z sąsiedniej szkoły wypalić papierosa. Pozostawiają po sobie wdeptane w ziemię pety i opakowania tuż za krzyżem w głównej alejce. Jednak największą zmorą dla dbających o miejsca spoczynku swoich bliskich są  podejrzani osobnicy którzy na  grobach pozostawiają  rozbite butelki z wina i piwa. Wielu przechodzi do końca cmentarza i skręca wydeptaną ścieżką na sąsiednią, prywatną  posesję gdzie urządzili sobie melinę.

- reklama -

 

 

 

 

 

 

 

Stąd  można również wyjść bez przeszkód na teren cmentarza żołnierzy radzieckich. Mieszkańcy  Proszowca, Starej Wsi i Miedoni boją się wchodzić samotnie na  cmentarz przy ul. Kozielskiej, bo nieraz spotkają tam podejrzane osoby.
Po ostatnich interwencjach policja wzmogła patrolowanie tej nekropolii. Konieczne jest jednak wykarczowanie krzewów i likwidacja miejsca spotkań alkoholowych.  

/K.N./

 

czytaj także: Dewastacje na starowiejskim cmentarzu

- reklama -

4 KOMENTARZE

  1. Rzeczywiście , to skandal w2 środku miasta. Uważam , iż prezydent i służby komunalne powinne chociaż na jeden dzień skierować tm pracowników Przedsiębiorstwa Komunalnego. Oni to szybko wykarczują i odsłonią to miejsce.

  2. Ten problem przynosi wstyd naszemu miastu, chodźby qw oczach odwiedzających groby swoich przodkółe ludzie z zagranicy. Jeżeli tego nie potrafią szybko załatgwić Straż Miejska i urzędnicy Pana prezydenta , to co oni w ogóle potrafią przed wyborami samorządowymi.

KOMENTARZE

Proszę wpisać swój komentarz!
zapoznałem się z regulaminem
Proszę podać swoje imię tutaj