W niecodziennych okolicznościach przystępowały do ostatniego meczu ćwierćfinału Mistrzostw Polski Juniorek siatkarki Krzanowic. Choć prawie połowę drużyny zmogła choroba, to osłabione krzanowiczanki pokazały charakter i awansowały do półfinału.
Ostatni mecz białostockiego turnieju z udziałem krzanowiczanek ich trener Tomasz Kuziak określił jako "straszny". Dziewczyny przystępowały do niego zdziesiątkowane chorobą, która niespodziewanie zaatakowała część zawodniczek. Biegunka i wymioty spowodowały, że niektóre pozostały w hotelu i na mecz nie wybrały się nawet w charakterze widzów.
Samo spotkanie rozpoczęło się po myśli Krzanowic, które pierwszego seta wygrały na przewagi. W tym momencie miały już zapewniony awans do półfinału z pierwszego miejsca. Fakt ten plus osłabienie chorobą spowodowały, że nieco się rozluźniły przegrywając drugą odsłonę do 18.
W trzeciej partii wszystko wróciło do normy, krzanowiczanki wygrały ją wyraźnie, zaś w czwartej dopełniły formalności wygrywając do 22 i cały mecz 3:1. – Wygrana w takich okolicznościach cieszy, bo pokazuje charakter zespołu – podsumowuje trener Kuziak.
GS UKS Krzanowice – KS Gwardia Wrocław 3:1 (31:29, 18:25, 25:12, 25:22)
Za dwa tygodnie zespół z Krzanowic zagrają w półfinale mistrzostw kraju. Turniej zostanie rozegrany w Legionowie.
/ps/
czytaj także: Niepowstrzymane Krzanowice, półfinał na wyciągnięcie ręki
GS UKS Krzanowice: Spacerek na początek
i po co o tym piszecie, interesuje to kogoś/
żenuła, Ciebie to nie musi interesować ale innych jak najbardziej.
jeżeli informacja ta została podana na tym serwisie to najwyrażniej warto o niej wspomnieć. wiadomości tego typu są oznaką, że ktoś docenił zapał i i umiejętności siatkarek i trenera.
W Białymstoku to chyba jakiś wirus na halach siatkarskich zagościł. AZS – Plus Liga – też nie grał z powodu EPIDEMII !