Niedawno usłyszałem na korytarzach przedsesyjnych takie określenie: samorząd raciborski z wolna przejmuje klimaty białoruskie. Hola, hola nie przesadzajmy, jeszcze nam daleko do tej formy demokracji, choć przyznam, że jest coraz bliżej, czyli idziemy na skróty.
Wprawdzie u nas opozycji nie wsadza do więzień, nawet się nie bije. Prezydent Lenk, też w wyborach, łukaszenkowego poparcia nie uzyskał, chociaż było ono zastanawiające wysokie. Również i to, że niektórzy radni ekipy dzierżącej władzę w rękach zdobyli podczas wyborów zaskakująco wysoką ilość głosów, nie musiało zaraz dojść do manipulacji. Wystarczy, że urny były czerwone.
Są też podobieństwa białoruskie. Władza (czytaj koalicja większościowa) robi co chce, czyli rządzi jak chce. Opozycja również może zabrać głos niby głos. Wprawdzie Telewizja Kablowa opozycji nie pokaże, ale kto ma kasę ten ma media i na tym koniec. Najczęściej nasza RTK robi kilka migawek z sesji. A że rządzący nic mądrego tu nie działają, więc po sesji w zacisznym gabinecie prezydent komentuje swe osiągnięcia ku pokrzepieniu własnemu. Słowem dla władzy mieszkańcy to pole kapuściane, które przyjmie to co im się poda. Bracia Grimm nie osiągnęli takiego kunsztu bajkopisarstwa jak sprawujący władzę. Tych bajek wystarczyło by na niejeden opasły tom. Najciekawsze to bajka o raciborskiej znikającej obwodnicy, o księżniczce zamienionej w akapulko, czerwonym kapturku bez pracy, stoliczki zamknij się, o ściętych drzewach w Arboretum Bramy Morawskiej, duchu w aquaparku.
Bywało różnie w naszym mieście, ale przyznam, że takiej ignorancji jeszcze nie było. Koalicja komitetów Platformy, Tadka Wojnara i Mirka Lenka przejęła wszystkie funkcje, przewodniczących, zastępców, doradców, radców i rzeczoznawców. W materiałach sesyjnych są podawane gotowe uchwały. Nawet przy powołaniu Rady Samodzielnego Zarządu Opieki Zdrowotnej pn. Raciborskie Centrum Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych nie zachowano odrobiny przyzwoitości. Przygotowano na sesję gotową uchwałę z wybranymi wcześniej demokratycznie radnymi koalicji w składzie Witold Ostrowicz, Krystyna Klimaszewska, Marian Gawliczek. Liczyłem, że niezależność zachowają nowi radni Paweł Rycka, Andrzej Lepczyński, Jan Wiecha, Witold Ostrowicz, Henryk Hildebrand. Ale ostatnie wypowiedzi i głosowania radnych rozwiały te mrzonki. Pokazały, że zgodnie głosują jak ruskie kałaszniki. Szefem najważniejszej Komisji Rozwoju Gospodarczego, Budżetu i Finansów Rady Miasta wybrano Franciszka Mandrysza, którego przygotowanie do tej funkcji jest delikatnie mówiąc mierne, co pewnie pozwoli na właściwą kontrolę przez zwierzchników.
Opozycja próbuje zgłaszać bardziej lub mniej ciekawe pomysły, aby współtworzyć miasto. Ale wszystkie próby są już torpedowane. Nie ma i nie będzie dialogu co widać po kilku komisjach i dwóch sesjach. Nie ma miejsca na krytykę. Żeby był rozwój, jest ona niezbędna do prawidłowego funkcjonowania samorządu i nie wypada się obrażać i wylewać gorzkich żalów, że ktoś inny śmiał być nieposłuszny. Można udawać, że wszystko jest okej. Być wiernym i sprawdzonym kompanem prezydenta, który nawet, jeśli nie myśli tak jak on, będzie tej tezy bronił do utraty twarzy i tożsamości. Dzięki tej postawie można zasłużyć na większe diety i wygodne posadki. Ale w moim przekonaniu nie można, więc pozostanę sobą. Jak mawiał Stanisław Grzesiuk – boso, ale w ostrogach.
Ryszard Frączek
Co to są korytarze przedsesyjne radny Frączek? Czy na tych korytarzach znajduje się przedsesyjne WC, przedsesyjna klatka schodowa odgrodzona od reszty przedsesyjnymi drzwiami wahadłowymi. Zapewne radny udając się na sesję zaparkował swoje auto na przedsesyjnym parkingu.
tak czy owak – trafne uwagi; oby nie stały się złym proproctwem słowa R.Fraczka
GRZESIUK ,Rysiu, GRZESIUK … nie Grzeszczuk …
Reszta też KOREKTY i to znacznej wymaga. Ale to już ROLA WYBORCÓW !
Zalenkany Lenk się lenka opozycji,więc robi wszystko,aby jej nie było.