W przypadku zawału decyduje przede wszystkim czas. Szybką diagnozę zawału ułatwia system Lifenet. O tym jak działa system Lifenet opowiada dr Roman Gnot, prezes Raciborskiego Centrum Medycznego. Zobacz zdjęcia.
System Lifenet pozwala na jedną rzecz – mówimy o pacjentach, którzy wymagają pilnej interwencji kardiologa inwazyjnego – mówi dr Roman Gnot, prezes Raciborskiego Centrum Medycznego – Przykład: jest zawał serca i nie zawsze on przebiega z typowymi objawami zawałowymi i nie zawsze są one jednoznaczne w zapisie ekg. Do pacjenta wzywana jest karetka pogotowia. W zespołach ratowniczych nie zawsze są lekarze. Przeważnie są to ratownicy medyczni, a jeżeli jest w zespole lekarz, to nie zawsze jest to kardiolog, ani nie nawet specjalista chorób wewnętrznych. Karetka jedzie do chorego, który potencjalnie ma zawał serca. Karetki w większości są wyposażone w aparaty ekg, jednak zapis w przypadku chorego jest niejednoznaczny. Wówczas lekarz czy pielęgniarz daje choremu zastrzyk przeciwbólowy. W tym czasie zawał może postępować i pacjent może umrzeć. Jeżeli nie, ponownie wzywa karetkę. Wtedy ratownik widzi, że nie jest to zwykły ból i zabiera się go na izbę przyjęć. Tam zaczynają się badania, a czas upływa.
System Lifenet umożliwia ratownikowi, a nawet lekarzowi, w przypadku zrobienia ekg w domu pacjenta, a jest ono jakieś niepewne, transmisję tego zapisu do naszego ośrodka. Jest taki moduł, który kupiliśmy do karetek pogotowia ratunkowego. W powiecie raciborskim są trzy karetki wyposażone w takie moduły i dwie w powiecie wodzisławskim. Jeden moduł kosztuje około 4 tys. złotych, natomiast cały system kosztuje około 70 tys. zł. Centrala-matka jest u nas na oddziale intensywnego nadzoru, gdzie przez 24 godziny dyżuruje tam pielęgniarka. W momencie zrobienia ekg w domu idzie transmisja do naszego ośrodka, i w tym momencie włącza się sygnał alarmowy, drukuje się wykonane ekg i kardiolog go ocenia, kontaktuje się z zespołem ratowniczym i albo mówi, że wszystko jest ok lub decyduje, że pacjenta należy przywieźć do Centrum Medycznego. Nie wozi się pacjenta po różnych szpitalach tylko trafia on bezpośrednio do nas. Wykonuje się szybko badania i w ciągu kilkudziesięciu minut kardiolog inwazyjny wkracza do akcji. Każdy kardiolog ma komórkę zawałową i jest do dyspozycji w każdym czasie. Podczas kiedy karetka wiezie pacjenta, zespół lekarzy jest już przygotowany na jego przyjęcie.
Wanda Gozdek
Artykuł zaczerpnięto z Gazety Informatora nr 83 / luty 2011