Dziwnym zbiegiem okoliczności przemilczana została przez media sesja budżetowa. Ten "nieważny” temat wyparły rewelacje o adoptowanej przez starostwo wydrze ze śląskiego ZOO. Niezwykle istotnym niusem okazała się informacja, gdzie i z kim "grzebał basa” poseł Henryk Siedlaczek.
Rozgorzała też ważka dyskusja na temat miejskich szaletów. Radny powiatowy Leonard Malcharczyk przyznał, że nie umiałby wskazać gdzie w Raciborzu znajdują się publiczne ubikacje. Z tych "istotnych” względów umknęło więc stanowisko Klubu KOR w sprawie budżetu.
Na pytanie, które postawił mi pewien dziennikarz (ze zrozumiałych i niezrozumiałych względów prosił o anonimowość), dlaczego głosowałem przeciwko budżetowi odpowiedziałem krótko – bo zaproponowany przez prezydenta Mirosława Lenka budżet jest mało ambitny, pasywny, a wręcz słaby. Prezydentowi zabrakło koncepcji i odważnych decyzji. Budżet wprawdzie jest skonstruowany poprawnie, ale nie widzę w nim dążenia do uczynienia z Raciborza miasta konkurencyjnego dla innych miejscowości w aglomeracji. Mam wrażenie, że mimo 20 lat funkcjonowania samorządu, wciąż jesteśmy miastem drepczącym w miejscu – Raciborzowi potrzeba odważnych ruchów, śmiałych decyzji, zwłaszcza w uporządkowaniu przestrzeni miasta. Powinniśmy wykorzystać nasz skarb, jakim jest położenie topograficzne, dotąd niewykorzystane w pełni. Odłogiem leżą niezrealizowane a zapłacone projekty, tzw. pułkowniki zalegające na półkach Urzędu Miasta. Nie wykonano wielu zaplanowanych inwestycji: od zaczarowanego ogrodu, poprzez przystań, kompostownię i akapulko. Można zauważyć dużo niezaradności w poczynaniach prezydenta przykładowo w sprawie sprzedaży Placu Długosza. Kamienice wokół starówki są zaniedbane. O strefie rozwoju gospodarczego opowieści końca nie mają. Brak jest podstawowej, zinwentaryzowanej oferty miasta przygotowanej również na CV dla ewentualnych podmiotów, które byłyby zainteresowane inwestowaniem w miasto. Do tego dochodzi najniższe w województwie pozyskanie środków zewnętrznych, brak realizacji inwestycji w partnerstwie publiczno-prywatnym.
Przykładowo, w Rybniku, w którym rządzi pochodzący z Raciborza Adam Fudali, wykonuje się inwestycję "Aktywny Rybnik” – koncepcja modernizacji i zagospodarowania terenów rekreacyjno-sportowych w Rybniku, wartość zadania 550 milionów złotych, czyli kilkakrotnie większego od naszego rocznego budżetu. Czekają nas niełatwe dni. Naszymi domowymi budżetami szarpią szalejące podwyżki. Biała śmierć – cukier – obija się już o 5 zł. Poprzednia rada miasta na koniec swej kadencji po ciuchu podniosła cenę wody i ścieków, prezydent na sesji styczniowej oznajmił, że mamy jedną z najdroższych cen w województwie. Czekają nas większe wydatki na zdrowie, jeszcze dłuższe kolejki w szpitalu. Spodziewajmy się też tłumów w urzędach opieki społecznej. Tymczasem plan budżetowy zakłada mniejsze środki na opiekę społeczna, oświatę, zdrowie.
Mniejsze będą też środki na inwestycje, remonty, a bez rozwoju w tych dziedzinach zapewniających sprzyjającą koniunkturę, nie powstaną nowe miejsca pracy. Dobrze, że robi za gminę PWSZ. Dzięki kilkutysięcznej rzeszy studentów, mogą jeszcze istnieć małe raciborskie firmy produkujące czy sprzedające żywność, odzież, itp. Mieszkańcy utrzymują się z czesnego.
Zdaniem prezydenta sukcesem jest najmniejsze w województwie zadłużenie. Ale to akurat nie jest powód do dumy. Bo siłą urzędu jest jego zdolność inwestowania i kredytowania, a tego nie osiągniemy bez dotacji unijnych i środków z kredytów. Dlatego ościenne gminy, ba, większość gmin prześciga nas, bo inwestują, bo zaciągają kredyty… bo są wypłacalni.
Przysłowia uczą: "Jak wspaniale jest nie robić nic, a potem odpocząć” i "Tylko ten nie popełnia błędów, kto nic nie robi”. W ten sposób można też rządzić bezpiecznie, bez strachu i obaw. Tylko jak długo i z jakim skutkiem?…
Ryszard Frączek
Panie Frączek niech Pan się lepiej leczy a nie zabiera głosu w sprawach o których Pan nie ma pojęcia. Pana wizje są mżonkami z XVI wieku.Na sesji Pan zaproponował Panu Prezydentowi że jest Pan „biznesmemem o bardzo wysokich kawalifikacjach”, który jest w stanie pomóc w gospodarce miasta, ale Pana wizja z rolnikami i z ziemią nie tylko rośmieszyła radnych ale ubawiła Pana koalicję. Apeluję do mieszkańców i wyborców Pana Frączka aby przyszli chociaż na jedna sesję rady miasta i na własne uszy usłyszeli jaką głupotą i debilizmem reprezentuje Wasz wybrany. Proszę chociaz jeden raz na sesji a wybije godzina prawdy.
I odzezwał sie obolały radny koalicji z apelem o przychodzenie na sesję. A może tak RTK zrobi transmisję bezposrednią, wtedy społeczeństwo zobaczy Frączka i radnych koalicji z Agipem i jemu podobnymi dziwoludami. Ja głosuję na Frączka.
Tu akurat zgadzam sie z radnym. Za dużo lania wody a mało istotnych spraw w mediach. Sensacyjki pisza a nie to co naprawde powinni przekazać.
Rychu po prostu nie wziął tabletek.
Frączek przestań gadać głupoty i zajmij się w końcu konkretnymi sprawami bo przynosisz STUDZIENNEJ WSTYD.
Po przeczytaniu komentarzy personalnych ataków na p. Frączka, przyczytałem felieton z którego widać, że ten Pan prawdę pisze. Jak się zachowuje na Sesjach? mogę sobie wyobrazić, bo czasami takie obrazki widzę w TVN jak PO-wcy bruzgają opozycję, gdy Ci prawdę mówią.
Bywam na sesjach. To co pisze Frączek to szara rzeczywistość. Koalicja głosuje bezmyślnie pod dyktando Wojnara aż wstyd patrzeć.
Co do stylu prowadzenia rozmów RF mozna dyskutować i nawet się podeśmiać ale faktem jest, że jako jeden z nielicznych pokazuje bolączki, które uwierają radę. Nieraz głosowania to kompromitacja, bo bezyślność i bezczelnośc władzy woła o pomstę do nieba. Szkoda, że głos RF jest bodaj odosobniony.
To nie prawda, że media pomineły temat budżetu, przykład portal raciborz.com.pl http://www.raciborz.com.pl/art18588.html w artykule własnie cytuje się Frączka: „W opinii Frączka budżet jest „mało ambitny, słaby i pasywny”. – Jak nasi piłkarze ręczni tak zagrają ze Szwecją, to nie zdobędą gola. Potrzebne są odważne decyzje i działania…” Jest nawet wideo z Ryszardem Frączkiem.
Czytać i jeszcze dodatkowo oglądać Frączka na video? Tego ani ja, ani mój komputer już nie wytrzymamy.
Rysiek z klanu, podświadomie mówi prawdę, ale nie uzmysławia sobie, że w tym zafajdanym racku takie klany naprawdę istnieją a niektóre dobrze się mają! Dla swojego dobra muszą też atakować w zarodku, by czasem ktoś nie odstawił ich od koryta, dzęki takiej włafzy. To co zademonstrowała „władza”. w ostatnich wyborach jest sygnałem, że w tym mieście nie przestrzega się demokracji a forma rządzenia przypomina klan mafijny. Niech Radni z opozycji zarządają raportu z dziedziny SKARGI I ZAŻALENIA. Nic takiego nie istnieje, odpowie prezydent i przewodniczący Rady.!!!
PS. Akurat w tym forum, ataki na p. Frączka, tak mi się wydaje? pochodzą z tego samego klanu, który. nie wie co zrobić z chadziajami w autonomii w/g ich planów???
Szary obywatel ma tego wszystkiego dosyć i na forum rzadko zabiera głos.
Opozycja w tej kadencji wydaje być się aktywniejsza od ubiegłej. To nie tylko Frączek zaskakuje solidnym przegotowaniem. Nie mniej merytoryczwe są wypowiedzi Namowców: Myśliwego,Fity,Dominika i Wacławczyka. Tak trzymać.
Opozycja argumentuje,
koalicja bumluje.
Media nic nie mogą
Bo na pasku Lenka chodzą
A my Raciborzanie
mamy z tego jedynie sra…