Sala widowiskowa RCK zgromadziła komplet publiczności na spektaklu "Andropauza", który był odpowiedzią na "Klimakterium" prezentowanego kilka miesięcy wcześniej. Zdjęcia z Andropauza. Fotoreportaż 2
Andropauza to opowieść o pięciu kuracjuszach przebywających w sanatorium i jednym wspólnym wrogu doktorze ZÓSie. Zabawne dialogi i komiczne sytuacje to wielki, ale nie jedyny plus. Wulkan dowcipu, kiedy bohaterowie idą na żywioł. I odrobina wzruszenia, kiedy wspominają młodość. Samo życie. W rolę kuracjuszy wcielili się: Dariusz Gnatowski, Piotr Skarga, Maciej Damięcki, Ryszard Kotys, Michał Pietrzak. Takiej ilości gwiazd dawno u nas nie było, co wzbudziło ogromne zainteresowanie. Mimo wysokiej ceny biletów, sprzedano wszystkie miejsca na oba spektakle.
Twórcy przedstawienia, zaznaczyli że jest ono odpowiedzią na Klimakterium Elżbiety Jodłowskiej. Podczas spektaklu aktorzy usiłowali przekonać, że andropauza to męska rzecz. Jednakże położenie mężczyzn jest o wiele trudniejsze niż kobiet. Dlaczego? Kobiecie wolno być słabą i wątłą, mężczyzna natomiast rozliczany jest z męskiej strony swej osobowości. Dlatego nawet andropauza, to zdecydowanie męska sprawa. I zmierzyć się z nią należy po męsku.
"Andropauza” to znakomite widowisko pełne dowcipnych dialogów przeplatanych dobrze znanymi nam melodiami. Z Zósem nikt nie wygra! – ubolewał jeden z kuracjuszy (Zós to nazwisko pracującego w sanatorium doktora). Co by jednak nie powiedzieć o humorze i ilości śmiesznych sytuacji tam zawartych, nie odda to w pełni atmosfery tego przedstawienia. Ten przezabawny spektakl trzeba po prostu zobaczyć.
/p/
18 zdjęcie, Panie Marianie , niesamowite, łydki większe od ud : )
Ryszard Kotys ma 79 lat więc ma prawo nie mieć idealnej figury. Jak na swój wiek to i tak bardzo dobrze wygląda. Pokaż swoje zdjęcie cwaniaczku…
Spektakl beznadziejny. Klapa. W porównaniu z „miłość i polityka” kaszana. Dawajcie mi konkretną kapele: Dżem, Myslovitz itp.
Spektakl pierwsza klasa.Ubawilam sie do lez. Burza oklaskow i smiechu mowila sama za siebie.Waldusiu musi byc z ciebie wielki gbur.Pozdrawiam
Już dawno tak się nie ubawiłam.Po prostu byłam spłakana ze śmiechu.A tak mi się nie chciało iść-zimno,ciemno i w ogóle ….WARTO BYŁO -POLECAM !!!
Walduś !! nie wiem o co Tobie chodzi, że klapa? że kaszana …..no..chyba że poczułeś się juz staro i wszystko co widziałeś przypasowałes sobie ..ale tak właśnie miało być
Walduś ma rację, widać, że spektakl robiony wyłącznie dla kasy. „Klimakterium” i „Miłość i polityka” o klasę jeśli nie o dwie lepsze i śmieszniejsze.