Każdy człowiek potrzebuje nadziei w trudnych sytuacjach, nie tylko chorzy na raka – powiedziała Maria Wiecha, prezes raciborskiego koła Polskiego Komitetu Zwalczania Raka. Zobacz zdjęcia z 12. Marszu Nadziei.
Po raz 12. z raciborskiego Rynku na plac Arki Bożka wyruszył Marsz Nadziei solidaryzujący się z chorymi na raka. – Nadzieja jest takim światełkiem w mroku, który pozwala nam przejść przez życie. Dodaje nam sił i dzięki nadziei jesteśmy w stanie przeżyć wszystko. Najtrudniejsze problemy, które nas dosięgają, a choroby nowotworowe są jednym z takich problemów przytłaczają nas. Nowotwory nas zaskakują, przychodzą nagle przynosząc jednocześnie strach, niemoc i przynosząc zupełny brak nadziei. A wtedy właśnie potrzeba ogromnej wiary i ogromnej nadziei, żeby nie ulec strachowi. Należy bardzo szybko zwrócić się do lekarza, by rozpocząć diagnostykę i leczenie. Bo wygrać z rakiem można tylko wtedy, kiedy go szybko rozpoznamy i jeszcze wcześniej kiedy coś o nim wiemy – twierdzi Wiecha.
Dlatego należy czytać nasze ulotki, należy uzupełniać wiedzę o tej chorobie. I my w ten właśnie sposób chcemy trafiać do ludzi. Ten Marsz Nadziei jest właśnie po to, by ludziom uświadomić, że nie ma sytuacji beznadziejnych i my sami możemy mieć na to wpływ. Każdy powinien zdawać sobie sprawę z tego, że w życiu jest tak jak brzmi hasło na niesionym przez nas transparencie "Nigdy nie myśl, że ciebie to nie dotyczy" – dodaje prezes Maria Wiecha.
/w/