Niepowodzeniem skończyły się kolejne próby wyłudzenia metodą "na wnuczka". Dwie starsze panie nie dały się nabrać i od razu zgłosiły sprawę na policję. Od jednej z nich "wnuczek" chciał wyłudzić 45 tys. zł.
4 listopada do starszej pani mieszkającej przy ulicy Henryka Pobożnego zadzwonił mężczyzna, który podawał się za wnuczka kobiety. Chciał pożyczyć od babci 24 tys. zł. Tego samego dnia podobna sytuacja miała miejsce przy ulicy Katowickiej. Tutaj jednak "wnuczek" chciał od kobiety 45 tys. zł. Obie panie nie dały się podejść oszustom i sprawę zgłosiły na policję.
Policja apeluje o ostrożność i rozwagę w kontaktach z nieznajomymi, którzy przychodzą do domu bądź dzwonią podając się za członków rodziny, znajomych lub za pracowników różnych instytucji. Przed przekazaniem jakichkolwiek pieniędzy czy innych rzeczy wartościowych, należy jak najszybciej skontaktować się z osobą, do której mają one trafić. W ten sposób upewnimy się, że to rzeczywiście ona zwracała się do nas z prośbą i nie zostaniemy oszukani. W przypadku jakichkolwiek podejrzeń, należy niezwłocznie powiadomić najbliższą jednostkę Policji lub zadzwonić pod numer alarmowy 997 lub 112.
/p/
Oto do czego doprowadziły rządy Tuska i Platformy! Chytre się te babcie porobiły że hej. Człowiek w potrzebie chce pożyczyć parę złotych, a te zaraz po policję dzwonią ;(
Taki los… w każdym zawodzie trzeba się dokształcać i podnosić kwalifikacje, więc „wnuczkowie” też muszą wymyślić coś nowego…