Dziś Władysławowo. Wreszcie Bałtyk, w którym mogliśmy się wykąpać. Portal raciborz.com.pl śledzi losy ekipy. Jak radzą sobie raciborzanie? Przeczytaj ich dziennik podróży. AKTUALIZACJA
Mateusz, Kamil, Paweł, Rafał, Jacek, Piotrek, Karol, Jurek i Darek z Raciborza oraz Rudi z Czech wyruszyli w rowerową podróż po północnej Polsce. Swoją wyprawę rozpoczęli w Raciborzu, skąd pociągiem pojechali do Warszawy, a stamtąd do Bydgoszczy. Tam przesiedli się na jednoślady. Portal raciborz.com.pl na bieżąco śledzi losy ekipy. Poniżej można przeczytać relację uczestników wyprawy (która codziennie będzie aktualizowana) oraz obejrzeć nadsyłane przez nich zdjęcia.
#4 Morze
#3 Trójmiasto
Wczoraj zwiedzaliśmy trójmiasto. Dzięki biletom Szybkiej Kolei Miejskiej mogliśmy zobaczyć wiele ciekawych miejsc (rowery tym razem zostały na postoju). Po czterech dniach wędrówki wreszcie zobaczyliśmy morze. Molo, Sopot i… Raciborskie piwko w tutejszych sklepach. Jak miło, w jednym sklepie obsługiwała nas pani pochodząca z Raciborza. Wyruszamy dziś (dzień piaty) na Hel, potem w kierunku Władysławowo . Pozdrawiamy.
#2 Bory Tucholskie
Przesyłamy zdjęcia rezerwatu przyrody i kamiennych kręgów na terenie Odry. Wcześniej prawie 20 kilometrów jechaliśmy przez piaski. Tutaj w końcu mamy wjazd na drogę asfaltową. Później postój i nieudane zbieranie grzybów 🙂 więc pojechaliśmy dalej. W Szymbarku zobaczyliśmy dom sybiraków i pociąg, w którym przewożono ludzi na Sybir. Był też dom "do góry nogami", gdzie błędnik świruje, a na koniec wdrapaliśmy się na wieżę widokową na Wieżycy.
#1 Wyjechaliśmy
Pociągiem do Warszawy. Tam czekaliśmy na dworcu dwie godzinki na pociąg do Bydgoszczy. Nie ma tego złego, bo w między czasie zobaczyliśmy stadion narodowy. W Bydgoszczy zaraz o świcie, około godziny 4 rano, wyjechaliśmy ze stacji – już rowerami. Około 7 dojechaliśmy do Koronowa, gdzie zwiedziliśmy rynek i zabytkowy kościół. Zajechaliśmy też nad jezioro, gdzie przespaliśmy się przez 2 godzinki po czym ruszyliśmy dalej, do Tucholi gdzie znaleźliśmy nocleg, umyliśmy się i poszliśmy spać. Wstaliśmy, zjedliśmy śniadanie i ruszyliśmy dalej. Naszym kolejnym celem jest miejscowość Odra, gdzie chcemy zaliczyć spływ kajakowy. Na ostatnim zdjęciu czekamy na resztę ekipy, która została z tyłu : ) Pozdrawiamy!
/p/
Phi, mogli sobie podjechać pociągiem do Koszalina albo nawet trójmiasta a potem jechać dalej rowerem, byłoby szybciej. 🙂 Dobrej pogody i bezpiecznego dotarcia do celu życzę chłopakom.
Też bym tak chciał, a tu brak urlopu. Zanim dotrą nad morze czeka ich mnóstwo pieknych miejsc po drodze, ktore trudno dostrzec z okna samochodu. pozdrawiam, życzę szerokich tras.
Aj, zazdroszczę i podziwiam. Szerokiej i bezpiecznej drogi. Może to będzie dla mnie inspiracją i zachętą? Pozdrawiam serdecznie.
No to po tygodniu dopiero się udało zanurzyc w morzu? No to podziwiac wytrwałość. Większosc ludzi jedzie nad morze i lezy bykiem na plazy przez tydzień, a chłopaki musieli tydzień jechac aby jeden dzień na plazy spedzic.